Minister rolnictwa: okresem referencyjnym ws. importu z Ukrainy nie może być 2022/2023 r.

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: Michał Boroń PAP, (DK) | redakcja@agropolska.pl
23-02-2024,9:30 Aktualizacja: 23-02-2024,9:32
A A A

W umowie polsko-ukraińskiej okresem referencyjnym ws. importu towarów z Ukrainy nie może być 2022/2023 r.. Chcemy, by to był przynajmniej 2021 r. - wynika z środowej wypowiedzi ministra rolnictwa Czesława Siekierskiego. Dodał, że w tej umowie Polska chce określić kwoty importowe oraz licencjonowanie.

Szef resortu rolnictwa podsumowując czwartkową debatę w Sejmie na temat sytuacji w rolnictwie przyznał, że napływ towarów z Ukrainy do Polski jest duży, choć i tak znacznie się on ograniczył.

Zapowiedział wzmocnienie kontroli, które - zdaniem Siekierskiego - wywołają "pewne ograniczenia, bo wydłużą się kolejki, ale musimy z tego instrumentu skorzystać".

Minister przypomniał, że ze stroną ukraińską są prowadzone bilateralne rozmowy na poziomie technicznym. "Chcemy żeby było licencjonowanie, wprowadzenie pewnych kwot (importowych - PAP), które chcemy uzgodnić. Mamy problem, jaki okres referencyjny (przyjąć - PAP). Nie możemy się zgodzić na okres referencyjny 2022/2023. Chcemy, żeby okresem referencyjnym był 2021 r., a może jeszcze sięgniemy dalej" - powiedział.

Siekierski podkreślił, że UE musi wesprzeć transport towarów z Ukrainy, a także pomóc wywieźć nadwyżki zboża z Europy, tak aby opróżnić magazyny przed żniwami.

ukraina, wicepremier, kubrakow, zboże

Wicepremier Ukrainy: przedstawiciele polskiego rządu sami mówią, że ukraińskie produkty im nie przeszkadzają

Przedstawiciele polskiego rządu sami przyznają, że nasze produkty rolne im nie przeszkadzają - powiedział w czwartek wicepremier i minister infrastruktury Ukrainy Ołeksandr Kubrakow. Odniósł się do wypowiedzi wiceministra rolnictwa...

Szef resortu rolnictwa przyznał, że nie będzie możliwości "wyrzucenia do kosza" Zielonego Ładu. "Musimy go zracjonalizować, bo on ma pewne racje" – dodał, wskazując, iż wiele zabiegów, jakie określa europejski Zielony Ład, jest wykonywanych przez rolników. "Komisja (Komisja Europejska - PAP) poszła za daleko, ale wiele racji jest i myślę, że dogadamy to na szczeblu europejskim" - wskazał.

Z wypowiedzi ministra wynikało, że 1 marca do Polski miałby przyjechać minister rolnictwa Niemiec, potem nasz kraj miałby odwiedzić szef resortu rolnictwa Francji. "Będziemy wspólnie wywierać zwiększony nacisk, aby doprowadzić do pewnej normalności" - podkreślił Siekierski.

Podczas czwartkowej sejmowej debaty na temat sytuacji w rolnictwie przedstawiciele wszystkich klubów parlamentarnych poparli protesty rolników. Posłowie wskazywali także na konieczność wprowadzenia ograniczeń w napływie ukraińskich towarów żywnościowych na polski rynek.

Poleć
Udostępnij