UE ocenia, że Ukraina po akcesji stałaby się największym odbiorcą dopłat rolniczych. Obecni beneficjenci straciliby 20 proc.

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: PAP, (DK) | redakcja@agropolska.pl
05-10-2023,8:30 Aktualizacja: 05-10-2023,8:35
A A A

Po akcesji do Unii Europejskiej Ukraina powinna otrzymać 186 mld euro dotacji w ciągu siedmiu lat, co oznacza, że pewna grupa krajów unijnych musiałaby stać się płatnikami netto do budżetu Wspólnoty - wynika z obliczeń Sekretariatu Generalnego Rady UE, do których dotarł "Financial Times".

To pierwsze takie modelowanie finansowe, uwzględniające ewentualną akcesję do Wspólnoty dziewięciu krajów, jakie przeprowadzono w Brukseli - przekazuje w środę "Financial Times". Brytyski dziennik zastrzega, że absolutnym priorytetem dla przywódców Unii, zadeklarowanym w dokumencie, jest "przygotowanie drogi dla członkostwa Ukrainy".

Szacunkowe obliczenia dotyczące rozszerzenia UE, do których dotarł dziennik, przeprowadzono latem tego roku w oparciu o zasady, jakie obowiązują w unijnym długoletnim budżecie na lata 2021-2027.

ardanowski, polska, ukraina, zboże, żywność

Ardanowski: należy ustalić, jakie oczekiwania ma rolnictwo ukraińskie wobec Polski i UE

Należy ustalić, jakie oczekiwania wobec Polski i Unii Europejskiej ma rolnictwo ukraińskie – powiedział w środę doradca prezydenta Jan Ardanowski w RMF FM, odnosząc się do rozmów ministra rolnictwa Roberta Telusa z...

W dokumencie przedstawiającym te obliczenia napisano, że "wszystkie państwa członkowskie musiałyby płacić więcej i otrzymywać mniej z budżetu UE, wiele krajów, które są teraz odbiorcami netto (unijnych funduszy) stanie się płatnikami netto".

Koszty związane z rozszerzeniem Unii oznaczałyby również, że do wspólnej kasy musiałyby wpłacać więcej najbogatsze państwa, jak Francja, Niemcy czy Holandia - przekazuje "FT".

Z dokumentu Sekretariatu Generalnego Rady UE wynika też, że Ukraina po akcesji stałaby się największym we Wspólnocie odbiorcą dopłat rolniczych, a obecni odbiorcy tych subsydiów otrzymywaliby do hektara o 20,3 proc. dotacji mniej.

Rzecznik Rady UE oświadczył w rozmowie z gazetą, że "nie komentuje przecieków (prasowych)".

Poleć
Udostępnij