Boją się inwestować w morskie farmy. Branża czeka na regulacje

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: Newseria Biznes, (em) | redakcja@agropolska.pl
19-04-2017,11:45 Aktualizacja: 19-04-2017,12:11
A A A

Inwestycje w morskie farmy wymagają czasu i kapitału. Branża czeka zatem na przejrzyste deklaracje rządu. Ekonomiści szacują, że ulokowanie 6 GW energii w farmach wiatrowych na Bałtyku przełożyłoby się na inwestycje warte około 60 mld zł.

- Nowy system wsparcia dla energetyki odnawialnej, w którym rząd dyktuje wolumeny i kierunki rozwoju, daje szansę na rozwój technologii, które do tej pory nie były aż tak konkurencyjne i nie broniły się finansowo przy założeniach systemu wsparcia opartego na zielonych certyfikatach - mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Paweł Puacz, radca prawny w Kancelarii Clifford Chance, zajmujący się praktyką energetyczną i prawem ochrony środowiska.

OZE, turbiny wiatrowe, energia, prąd, zielone certyfikaty, Stowarzyszenie Małej Energetyki Wiatrowej

Mają nóż na gardle. Wiatraki pozostawione bez wsparcia

Upadek systemu zielonych certyfikatów mali producenci energii wiatrowej boleśnie odczuwają na własnej skórze. - Podczas gdy z każdym miesiącem drastycznie spadają nasze przychody, nie zmienia się rata zaciągniętego kilka lat temu...

Poprzedni system wsparcia produkcji zielonej energii oparty był na tzw. zielonych certyfikatach, czyli świadectwach potwierdzających pochodzenie energii z OZE, wprowadzonych ustawą z 1997 roku.

W czerwcu ubiegłego roku Sejm przyjął nową ustawę o odnawialnych źródłach energii, która wprowadziła model aukcyjny. Prezes Urzędu Regulacji Energetyki wyłania w nich przedsiębiorców, którzy zaoferują określoną ilość zielonej energii po najniższej cenie. Aukcje, z których pierwsza odbyła się w grudniu, mają być przeprowadzane co najmniej raz do roku.

- System aukcyjny, który zakłada, że podmioty wiedzą, kiedy, o co i na jakich zasadach będą rywalizować, pozwala realizować projekty, które są dużo bardziej kapitałochłonne, zdecydowanie większe i bazują na technologii, która wymaga dłuższego okresu przygotowania - ocenia Puacz.

Zdaniem radcy w obecnym systemie wiele projektów energetyki wiatrowej na lądzie zostanie prawdopodobnie zablokowanych. Pojawiła się jednak szansa, aby ta moc została uruchomiona i przeznaczona na projekty energetyki morskiej, które oferują większą przewidywalność i stabilność dla systemu energetycznego.

farmy wiatrowe, morskie farmy wiatrowe, energia wiatrowa, oze, Joao Manso Neto, EDP Renewables

OZE to przyszłość. W Europie szybko rozwija się energia wiatrowa

Moc zainstalowanych w Polsce farm wiatrowych przekracza 5,6 GW. Nowa ustawa, która wprowadza ograniczenia w odległości turbiny od zabudowań, sprawi, że możliwości  inwestycji zostaną znacznie ograniczone. - Potencjał rozwoju OZE jest...

- To jest jedną z największych bolączek ministra energii i operatorów systemowych. Polskiej energetyce odnawialnej wytyka się, że jest niestabilna i rozregulowuje system. Morska energetyka wiatrowa, mówiąc wprost, kręci się dłużej i jest bardziej przewidywalną technologią, co jest bardziej korzystne - zapewnia ekspert.

Problemem, który utrudnia rozwój morskiej energetyki wiatrowej, wciąż jest brak jasnych regulacji i odgórnych deklaracji co do zmian ukierunkowanych na wsparcie tego sektora. -  Sektor jest gotowy, aby inwestować i wchodzić w kolejne projekty, natomiast nie ma wyraźniej deklaracji rządu, czy będzie wspierał tę technologię i jakie ewentualne zmiany prawne zostaną wprowadzone, aby poprawić tych kilka mankamentów, z którymi borykają się deweloperzy i inwestorzy - mówi Paweł Puacz.

Jednym z głównych oczekiwań dotyczących morskiej energetyki wiatrowej jest zwiększenie przewidywalności dla tego sektora i wyznaczenie ram czasowych, w których konkretne projekty mogłyby wystartować po wsparcie i je uzyskać.

elektrownia wiatrowa, wiatrak, turbina wiatrowa, vestats, energia elektryczna, pracownia finansowa, udziały w wiatrakach

Udziały w wiatrakach na sprzedaż. Już za kilka tysięcy złotych

Budowa elektrowni wiatrowej to bardzo duży wydatek. Można jednak być jej współwłaścicielem wykupując udziały w istniejących już inwestycjach. Taką propozycję oferuje Pracownia Finansowa. - Przystąpienie do biznesu odbywa się poprzez...

- Inwestorzy mają problem z wydaniem dziesiątek milionów złotych na proces deweloperski i zdobycie odpowiednich pozwoleń, nie mając perspektywy i nie wiedząc de facto, kiedy te projekty będą mogły uzyskać wsparcie umożliwiające ich realizację - wyjaśnia radca prawny.

Jak wynika z szacunków McKinsey&Company, potencjał morskiej energetyki wiatrowej w Polsce sięga około 6 GW mocy.

- Ekonomiści wyliczają, że zrealizowanie ambitnego planu, który zakłada 6 GW energii w projektach na morzu w ciągu nadchodzących 15 lat, oznacza, że poziom inwestycji może osiągnąć 60 mld zł. Są to inwestycje kapitałochłonne, oparte na bardzo nowoczesnej technologii. Na tym sektorze mogliby zarabiać producenci stali, dostawcy usług, serwisanci, właściciele know-how oraz technologii - mówi Paweł Puacz.

Zdaniem branżowych ekspertów rozwój energetyki wiatrowej na Bałtyku stworzyłby szansę rozwoju dla mniejszych portów położonych na wybrzeżu oraz przemysłu stoczniowego.

Poleć
Udostępnij
Redakcja działu
"Zielona energia"
Kontakt
Kontakt
Reklama
Reklama