Ziemniaki muszą być znakowane. Nowe przepisy już obowiązują

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: Newseria Biznes, (em) | redakcja@agropolska.pl
27-05-2019,9:30 Aktualizacja: 27-05-2019,9:52
A A A

Od 26 maja - według rozporządzenia podpisanego przez ministra rolnictwa - przy sklepowych stoiskach z ziemniakami konsumenci powinni zobaczyć informację i flagę kraju, z którego pochodzą.  

Na razie dotyczy to tylko ziemniaków luzem, dla pakowanych regulacja zacznie obowiązywać od 2020 roku. Nowe przepisy mają wspierać konsumencki patriotyzm.

mleko, bez GMO, certyfikat, bydło mleczne

Polska Izba Mleka wnioskuje o zatwierdzenie znaku jakości "Bez GMO"

Polska Izba Mleka (PIM) chce zwiększyć zaufanie konsumentów do mleka, zwłaszcza tego produkowanego w Polsce oraz wesprzeć działania branży mleczarskiej. W związku z tym opracowała Standard Certyfikacji Systemów Zarządzania Jakością i...

- Konsumenci są coraz bardziej zainteresowani nie tylko tym, czy żywność jest zdrowa, lecz także tym, skąd pochodzi. Prawodawca mocno śledzi trendy konsumenckie i rzeczywiście - zarówno w Polsce, jak i innych krajach UE - wprowadzane są nowe regulacje w tym zakresie - mówi agencji Newseria Biznes Agnieszka Szymecka-Wesołowska, prawnik, wspólnik w Centrum Prawa Żywnościowego.

- Przykładowo, we Włoszech istnieje obowiązek informowania o pochodzeniu ryżu albo mąki, z której został wyprodukowany makaron z pszenicy twardej. W Hiszpanii mamy obowiązek podawania pochodzenia mleka. Nasz prawodawca uznał, że dla polskiego konsumenta istotna jest informacja o pochodzeniu ziemniaków - dodaje.  

Obowiązek informowania o pochodzeniu ziemniaków będzie przede wszystkim ciążył na sprzedawcach. Ci muszą zadbać o to, żeby taka informacja znalazła się w dokumentach, które otrzymują od dostawców, a następnie przenieść ją na wywieszkę przy stoisku z warzywami.

- W przypadku ziemniaków pakowanych ta informacja powinna się znaleźć już bezpośrednio na opakowaniu - mówi ekspertka.

[WIDEO] Mówi Agnieszka Szymecka-Wesołowska, prawnik Centrum Prawa Żywnościowego


żywność wolnej od GMO, gmo, Instytut Spraw Obywatelskich, rafał górski, Dorota Metera

Żywność wolna od GMO. Znakowanie ma wielu zwolenników, podpisy zebrane

W Sejmie trwa procedowanie ustawy o oznakowaniu produktów wytworzonych bez wykorzystania organizmów genetycznie zmodyfikowanych jako wolnych od tych organizmów. Podpisy z poparciem dla niej przekazano premierowi. Petycję...

Prawniczka ocenia, że celem nowych przepisów jest wspieranie konsumenckiego patriotyzmu, który coraz silnej zaznacza się na rynku żywności. Badanie Ipsos "Moda na polskość" pokazało, że 73 proc. Polaków stara się kupować krajowe produkty, a ponad połowa jest gotowa zapłacić więcej za rodzimy produkt niż importowany.

- Nowy obowiązek nie wynika z tego, że polski ziemniak jest zdrowszy albo lepszej jakości niż pochodzący z Niemiec, Francji czy innego kraju. Chodzi bardziej o poinformowanie konsumenta, że to jest lokalny ziemniak. Są klienci, którzy zwracają na to szczególną uwagę - mówi Szymecka-Wesołowska.

Jak podkreśla, producenci na rynku spożywczym muszą się przygotować także na inne zmiany w zakresie deklarowania pochodzenia produktów. 1 kwietnia 2020 roku wchodzi w życie nowa regulacja, która wymusza obowiązek podawania pochodzenia podstawowego składnika produktu przetworzonego.

- Przykładowo, jeśli na sosie pomidorowym będziemy mieć informację: wyprodukowano w Polsce, bo rzeczywiście zakład przetwórczy przygotował ten sos u nas, ale pomidory pochodzą z Hiszpanii, to na etykiecie produktu producent powinien poinformować konsumenta o kraju pochodzeniu podstawowego składnika. Co ciekawe, producenci będą mieć tutaj kilka możliwości. Mogą napisać: "pomidory pochodzą z Hiszpanii", "pomidory pochodzą z Unii Europejskiej", albo "pomidory nie pochodzą z Polski", więc wachlarz możliwości jest dość szeroki - mówi na koniec Agnieszka Szymecka-Wesołowska.

Poleć
Udostępnij