Ceny rosną coraz szybciej, głównie przez drożejącą żywność

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: Newseria Biznes, (zac) | redakcja@agropolska.pl
17-07-2019,10:25 Aktualizacja: 17-07-2019,10:30
A A A

Choć latem zazwyczaj ceny rosły wolniej niż zimą, zwłaszcza ceny żywności, w tym roku inflacja nie odpuszcza, a najmocniej drożeją właśnie podstawowe produkty spożywcze.

Ekonomiści spodziewają się również wzrostu cen paliw ze względu na drożejącą ropę naftową oraz kolejnego impulsu inflacyjnego w postaci świadczeń socjalnych.

W tej sytuacji nie jest wykluczone, że inflacja przekroczy wyznaczoną przez Narodowy Bank Polski górną granicę celu inflacyjnego, czyli 3,5 proc.

phil hogan, Margrethe Vestager, łańcuch dostaw żywności, konkurencja w sektorze rolnym

Rolnik musi się liczyć w łańcuchu dostaw żywności

Komisja Europejska opublikowała pierwsze sprawozdanie na temat stosowania zasad konkurencji w sektorze rolnym. Działania odpowiednich służb mogą pomóc gospodarzom w uzyskaniu lepszych warunków sprzedaży produktów dużym nabywcom...

- Inflacja szybko rośnie, ale nadal nie jest wysoka. Rośnie przede wszystkim ze względu na wzrost popytu konsumpcyjnego. W koszyku, który jest brany pod uwagę do oszacowania wskaźnika cen detalicznych, największy wpływ mają wzrosty cen żywności - mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes dr hab. Artur Walasik z Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach.

- Niepokojące jest to, że w praktyce zazwyczaj okresy letnie oznaczały raczej spadek inflacji, a nie jej wzrost. Jeżeli dołożymy do tego to, że w drugiej połowie roku napłyną kolejne środki związane z rozszerzeniem programu 500+, to presja inflacyjna może być jeszcze większa - dodaje.

Według szybkiego szacunku inflacji Głównego Urzędu Statystycznego za czerwiec 2019 roku średnie ceny towarów i usług wzrosły o 2,6 proc. rok do roku. To najmocniej od listopada 2012 roku i także od tego czasu po raz pierwszy tempo wzrostu cen przekroczyło cel inflacyjny (2,5 proc.), choć pozostaje w dopuszczalnym paśmie wahań (+/-1 pkt proc.).

[WIDEO] Mówi dr hab. Artur Walasik, Uniwersytet Ekonomiczny w Katowicach

uokik, skup owoców, owoce miękkie, jan krzysztof ardanowski, umowa kontraktacyjna

UOKiK będzie kontrolować firmy skupujące owoce po zaniżonych cenach

Według proponowanych przez resort rolnictwa przepisów, UOKiK będzie mógł kontrolować firmy skupujące np. owoce po cenach niższych od sugerowanych. Jeżeli okaże się, że przetwórca wykorzystuje pozycję rynkową zostanie na niego...
Jednak według prognoz banku Santander na początku przyszłego roku ceny mogą rosnąć nawet w tempie 4 proc. Ostatni raz taka sytuacja miała miejsce siedem lat temu - w lipcu 2012 roku. Referencyjna stopa procentowa NBP wynosiła wtedy 4,75 proc. Obecnie (od ponad czterech lat) jest na poziomie 1,5 proc.

- Jest to rok wyborczy, mamy do czynienia z bardzo ekspansywną polityką fiskalną, czyli obniżaniem podatków i zwiększaniem wydatków. Jeżeli bank centralny będzie chciał podjąć pewne działania zapobiegające wzrostowi cen, to będzie się to wiązało z koniecznością podwyższenia stóp procentowych. Natomiast nie ma tych deklaracji, nie ma takiej woli po stronie rządu, czyli jest to polityka, która będzie miała wyraźnie skutek w postaci wzrostu cen - przewiduje Artur Walasik.

- Są pewne czynniki niezależne od nas, które mają wpływ na wskaźnik cen detalicznych, chociażby ceny ropy naftowej. To jest sytuacja szczególna, bo inflacja rośnie, mimo że ceny paliw nie są odpowiedzialne za ten wzrost. Więc rzeczywiście obawy niektórych ekonomistów, że jest to pierwszy sygnał przed czekającą nas jeszcze wyższą inflacją mogą się spełnić - zauważa.

ceny żywności, ceny owoców i warzyw, ceny mięsa, ceny cukru, gus

W czerwcu podrożała żywność. Warzywa najbardziej

W czerwcu żywność podrożała o 6,2 proc. rok do roku, a warzywa o 27,3 proc. - wynika z poniedziałkowych danych Głównego Urzędu Statystycznego. "Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w czerwcu w stosunku do poprzedniego miesiąca...
Głównym czynnikiem podbijającym wzrost cen jest żywność i napoje bezalkoholowe, która to kategoria waży najwięcej w koszyku inflacyjnym obliczanym przez GUS, bo 24,89 proc. W maju podrożała ona o 5 proc. rok do roku, a ceny ogółem o ponad połowę mniej, bo o 2,4 proc.

Co więcej, najmocniej drożeją podstawowe artykuły, takie jak mąka i pieczywo (odpowiednio o 9 proc. i 9,8 proc. rdr), wieprzowina (12,2 proc.) czy warzywa (22,6 proc.), a także cukier (19,9 proc.), z tym że ten ostatni wcześniej staniał o niemal jedną trzecią, po tym, jak Unia Europejska uwolniła rynek cukru jesienią 2017 roku. Co więcej, drożeją też surowce: pszenica w skupie podrożała w ujęciu rocznym o 17,5 proc., trzoda chlewna - o 31,1 proc.

Sytuacja musiała zaskoczyć także Narodowy Bank Polski, bo o ile w marcowym "Raporcie o inflacji" jego ekonomiści spodziewali się wzrostu cen żywności w tym roku o 2,2 proc., to w lipcowej edycji było to już 3,8 proc.

- Przewiduję, że w 2019 roku wzrost inflacji rok do roku nie będzie znacząco wyższy, niż odnotowujemy dzisiaj. Natomiast mając na uwadze prognozy w dłuższej perspektywie, możemy się spodziewać presji inflacyjnej. Jeżeli do tego dołożyłyby się zawirowania na Bliskim Wschodzie, których konsekwencją byłby wzrost cen ropy naftowej, to 4-proc. inflacja w przyszłym roku jest prawdopodobna - uważa ekonomista.

uokik,marek niechciał, rynek owoców, przewaga kontraktowa, Rauch Polska

Na rynku owoców są problemy z płatnościami. Jest raport UOKiK

- Po przeanalizowaniu trudnej sytuacji na rynku owoców w tym roku i skontrolowaniu 77 przetwórni i skupów prezentujemy raport, w którym przedstawiliśmy propozycje uniknięcia powtórki za rok - powiedział Marek...
Tylko w ciągu ostatniego miesiąca ceny ropy naftowej wzrosły o 14 proc., a od początku roku podrożała ona o 33 proc. Tymczasem paliwa do prywatnych środków transportu podrożały od stycznia do maja tylko o 6,1 proc., a benzyny - tylko o 4,2 proc.

Wzrost cen ropy naftowej to głównie efekt porozumienia państw OPEC i kilkunastu innych producentów ropy, w tym Rosji, w sprawie ograniczenia produkcji o 1,2 mln baryłek dziennie. Na początku lipca zostało ono przedłużone na kolejnych dziewięć miesięcy, a uczestniczące w nim państwa podpisały umowę o stałej współpracy.

- Na pewno zaskakujące jest to, że ceny paliw nie rosną tak szybko jak rosły w latach poprzednich, ale to jest raczej konsekwencja tego, co dzieje się poza Polską. Natomiast ceny ropy naftowej, a podążające za tym również ceny paliw, mogą być w jakiś sposób ograniczane przez rząd, bo tu możliwe jest wycofanie się z pewnych opłat, które są w cenie paliwa - tłumaczy Artur Walasik. - Jeżeli w dłuższej perspektywie będziemy mieli do czynienia z jakimiś politycznymi zawirowaniami, to te ceny przełożą się również na ceny dóbr konsumpcyjnych.

Poleć
Udostępnij