Kryzys na rynku nawozów. Rośnie ryzyko głodu

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: Ewa Nehring PAP, (em) | redakcja@agropolska.pl
15-04-2022,8:05 Aktualizacja: 15-04-2022,8:16
A A A

Obecny kryzys nawozowy może przedefiniować rozwój rolnictwa w podobnym stopniu co kryzys naftowy z 1973 r. wpłynął na losy światowego przemysłu. Dotychczasowe problemy z ich dostępnością znacznie pogłębiła wojna w Ukrainie. Może być to impuls do strukturalnych zmian.

Od 2021 r. ceny nawozów chemicznych - azotu, fosforu i potasu - drastycznie wrosły. Według Bloomberga na proces złożyło się kilka czynników: gwałtowny wzrost cen gazu, który jest podstawowym surowcem dla większości nawozów azotowych, czasowe zamknięcie fabryk w regionie Zatoki Perskiej z powodu burz pod koniec ubiegłego lata czy sankcje gospodarcze nałożone na głównego białoruskiego producenta potasu w odpowiedzi na aresztowanie Romana Protasiewicza.

wojna w Ukrainie, głód na świecie, kukurydza, zboża, spichlerz świata

Rosyjska inwazja na Ukrainę spotęgowała widmo głodu

Na konferencji latynoamerykańskiej regionalnej organizacji FAO, odbywającej się w stolicy Ekwadoru Quito, głównym tematem stało się spotęgowane przez rosyjski najazd zbrojny na Ukrainę zagrożenie niedożywieniem lub głodem milionów...

Agencja wskazała też na rosnący nacjonalizm surowcowy Chin (największego producenta fosforytów), które w 2021 roku zaczęły ograniczać eksport.

Utrzymujący się od kilkunastu miesięcy kryzys dodatkowo pogłębiła inwazja Rosji na Ukrainę, która jest głównym tanim eksporterem wszystkich rodzajów nawozów. "Według jednego z mierników w Ameryce Północnej ceny nawozów wzrosły prawie dwukrotnie w porównaniu z ubiegłym rokiem" - przekazał Bloomberg. Zauważył, że tak jak w przypadku innych towarów, w ostatnich dziesięcioleciach świat w coraz większym stopniu polegał na Rosji, jeśli chodzi o zapotrzebowanie na nawozy.

Agencja przytoczyła dane zebrane przez International Fertilizer Industry Association (IFA) i Green Markets (firma należąca do Bloomberga), z których wynika, że w 1992 produkcja azotu w Rosji wynosiła 4,9 mln ton składników odżywczych, co stanowiło blisko 7 proc. światowego zużycia. "Do 2019 roku udział wzrósł do prawie 10 proc. W górę poszedł również globalny udział kraju w produkcji fosforanów i potasu, odpowiednio do około 8 i 20 proc." - podkreślono.

Azot nie tylko z nawozów mineralnych

Wysokie ceny nawozów mineralnych sprawiają, że rolnicy szukają innej alternatywy dla nich. Powszechnie znane z wiązania azotu atmosferycznego są bakterie brodawkowe występujące na korzeniach roślin bobowatych, jednak okazuje się, że istnieją...

Od początku wojny obserwuje się załamanie łańcucha dostaw. Dotychczas jednym z głównych odbiorców rosyjskich nawozów była Brazylia. Ale niedobory wpłyną także na inne kraje, m.in. na Indie i Chiny, a to może spowodować mniejsze zbiory i wyższe koszty upraw. Organizacja ds. Wyżywienia i Rolnictwa przy ONZ ostrzegła w raporcie z marca, że z powodu wojny w Ukrainie w sezonie 2022-23 ceny żywności i pasz mogą wzrosnąć nawet o 22 proc., zwiększając ryzyko niedożywienia, a nawet głodu.

Według Bloomberga strukturalne zmniejszenie zużycia nawozów sztucznych będzie mieć pozytywny wpływ na planetę. "Produkcja syntetycznego amoniaku (dzięki metodzie Habera-Boscha - PAP) emituje więcej dwutlenku węgla niż jakikolwiek inny proces chemiczny. Mikroby obecne w glebie rozkładają nawóz, uwalniając do atmosfery podtlenek azotu, który w przeliczeniu na funty ma 300 razy większy wpływ na ocieplenie planety niż CO2. Syntetyczny azot stanowi również zagrożenie dla bioróżnorodności" - wyliczają autorzy.

Jednak jak przypomniała agencja szacuje się, że bez nawozów azotowych nasza planeta byłaby w stanie utrzymać tylko około połowy obecnej populacji, liczącej prawie 8 miliardów ludzi. Jako rozwiązanie wskazuje na rozwój innowacji w dziedzinie nawozów, takich jak jak małe kapsułki o stopniowym uwalnianiu.

I choć ludzkości może nigdy nie udać się całkowicie odzwyczaić od nawozów syntetycznych to według Bloomberga już teraz widać wśród rolników zmianę w podejściu do przyszłości. Rolnicy są świadomi zmian i tego, że problemy z dostępnością nawozów mogą nie okazać się przejściowe. 
 

Poleć
Udostępnij