W październiku ceny żywności rosły najszybciej od 5 lat

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: Magdalena Jarco PAP, (em) | redakcja@agropolska.pl
14-11-2017,8:55 Aktualizacja: 14-11-2017,9:10
A A A

W najbliższych miesiącach ceny żywności prawdopodobnie nadal pozostaną "na wysokich poziomach" m.in. z powodu wysokich stawek owoców (skutki wiosennych przymrozków) i tłuszczów jadalnych - ocenili ekonomiści z banku PKO BP w komentarzu do danych GUS.

Główny Urząd Statystyczny poinformował, że ceny towarów i usług w październiku wzrosły o 2,1 proc. rok do roku i były wyższe o 0,5 proc. w porównaniu z poprzednim miesiącem.

żywność, ceny żywności, Krystyna Świetlik, Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej

Na koniec roku za żywność zapłacimy więcej niż przed rokiem

W grudniu żywność może być o ok. 4 proc. droższa niż rok wcześniej - uważa Krystyna Świetlik z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Jej zdaniem w październiku stawki mogły jeszcze rosnąć, ale w listopadzie i grudniu mają być...

"W poszczególnych grupach towarów i usług konsumpcyjnych odnotowano zróżnicowaną dynamikę cen. Największy wpływ na wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych ogółem miały w tym okresie wyższe ceny żywności (o 1 proc.), odzieży i obuwia (o 3,5 proc.) i w zakresie mieszkania (o 0,4 proc.), które podwyższyły wskaźnik odpowiednio o 0,23 p. proc., 0,18 p. proc. i 0,09 p. proc." - czytamy w komunikacie GUS.  

Jak wskazali ekonomiści z banku PKO BP, wzrost cen żywności i napojów bezalkoholowych "był najwyższy od pięciu lat". "Odnotowano rosnące ceny warzyw, owoców oraz nabiału, podczas gdy w przeciwnym kierunku działały ceny mięsa drobiowego, wieprzowego i mąki" - zaznaczono w komunikacie. Innym czynnikiem podnoszącym inflację były ceny energii - opał podrożał o 2,8 proc. m/m.

"Fakt, że rosną ceny tak kluczowych dla konsumentów dóbr jak żywność oraz koszty użytkowania mieszkania mogą powodować, że gospodarstwa domowe mogą postrzegać wzrost cen jako coraz bardziej odczuwalny" - wskazał, cytowany w komunikacie Adam Antoniak, ekonomista z Banku Pekao SA.

Według niego w obecnej sytuacji na rynku pracy (coraz bardziej odczuwalne niedobory pracowników w niektórych gałęziach gospodarki, rosnąca siła przetargowa pracowników w negocjacjach płacowych z pracownikami) może to być "czynnik sprzyjający dalszemu przyspieszeniu już obecnie solidnego tempa wzrostu wynagrodzeń".
 

Poleć
Udostępnij