Tusk: rząd będzie dążył do tego, aby sprzedaż produktów z Ukrainy była możliwa tylko za zgodą polskich instytucji

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: PAP, (DK) | redakcja@agropolska.pl
24-01-2024,15:00 Aktualizacja: 24-01-2024,15:02
A A A

Premier Donald Tusk oświadczył w środę na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu, że w kwestii importu produktów rolnych z Ukrainy strona polska będzie dążyć do tego, by ukraińskie produkty było można sprzedawać w Polsce tylko za zgodą polskich instytucji.

"Chodzi o to, żeby polskie rolnictwo było bezpieczne wobec nieuczciwej konkurencji ze wschodu. (...) Będziemy szukali najlepszego zapisu w umowie dwustronnej. Zgodnie z tą umową (...), w Polsce będzie można sprzedawać ukraińskie produkty tylko za zgodą polskich instytucji" - mówił Tusk. Jak dodał, "nie zajmie to dużo czasu".

wiceminister, kołodziejczak, protest, rolnicy

Kołodziejczak do protestujących rolników: nie zgodzę się, aby z Ukrainy przyjeżdżały produkty psujące nasz rynek

Nie zgodzę się na to, aby z Ukrainy do Polski przyjeżdżały jakiekolwiek produkty rolne psujące nasz rynek – mówił w środę podczas spotkania z protestującymi rolnikami w miejscowość Gościejowice na Opolszczyźnie...

Jak ocenił, wydaje się że najsensowniejszą drogą będzie ułożenie tych spraw miedzy Warszawą a Kijowem, i że w interesie Ukrainy jest ustalać z Polską reguły postępowania. Premier dodał, że rząd znajdzie sposób, "który może nie będzie wzbudzał entuzjazmu w Brukseli, ale i nie będzie jednoznacznie łamał prawa europejskiego, i który będzie, pewnie z trudem, ale do zaakceptowania przez Ukraińców". „Zrobimy to niezależnie od protestów rolników” - zaznaczył Tusk.

Jak dodał szef rządu, dla niego rzeczą ważną jest, aby "powody do niepokoju rolników zniknęły, a przynajmniej żeby je zredukować do absolutnego minimum". Zaznaczył, że nie chce, aby Polska była "jedynym, albo jednym z dwóch krajów, które blokują handel z Ukrainy". "Chyba wszyscy albo prawie wszyscy w Polsce chcielibyśmy efektywnie wesprzeć Ukrainę w jej starciu z Rosją. Ale nie może się to odbywać kosztem dużych grup interesów, jak rolnicy, czy transportowcy" - zastrzegł.

Poleć
Udostępnij