Sanepid bada żywność, którą miała kupić i zjeść przed śmiercią 18-latka

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: Ewa Bąkowska PAP, (DK) | redakcja@agropolska.pl
04-03-2024,11:20 Aktualizacja: 04-03-2024,11:25
A A A

Ze sklepu spożywczego pobierane są próbki produktów spożywczych, kupionych przez osobę, u której miały wystąpić objawy ze strony układu pokarmowego – powiedziała w poniedziałek PAP państwowy powiatowy inspektor sanitarny w Ostrzeszowie. Chodzi o nastolatkę, która szukała pomocy medycznej w ostrzeszowskim szpitalu, skąd odesłano ja do domu. Dziewczyna zmarła następnego dnia.

Jak dodała lek. med. Emilia Adamiak, od godz. 6 w poniedziałek pracownicy ostrzeszowskiego sanepidu prowadzą kontrolę w sklepie spożywczym, w którym nastolatka miała kupić, a następnie zjeść artykuły spożywcze.

"Próbki żywności pobierane są na podstawie paragonu" – powiedziała szefowa ostrzeszowskiego sanepidu. Dodała, że wyniki badań będą za kilka dni.

Do tragedii doszło w niedzielę przed godziną 8 na jednej z posesji w Kobylej Górze w powiecie ostrzeszowskim (Wielkopolskie).

Służby ratunkowe zawiadomiono, że 18-latka straciła przytomność i upadła przed domem. Przybyli na miejsce ratownicy medyczni i strażacy przez ponad godzinę prowadzili akcję reanimacyjną. Nie udało się przywrócić czynności życiowych dziewczynie. Nieprzytomną nastolatkę zabrał śmigłowiec LPR do Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego przy ul. Borowskiej we Wrocławiu. Tam na szpitalnym oddziale ratunkowym stwierdzono jej zgon.

śmiertelne zatrucie, targowisko, sekcja zwłok, badanie toksykologiczne

Sekcja zwłok nie wskazała przyczyny zgonu mężczyzny, który miał zatruć się galaretą wieprzową

Sekcja zwłok 54-letniego obywatela Ukrainy, który zmarł po zjedzeniu galarety mięsnej, kupionej na targowisku w Nowej Dębie, nie wskazała bezpośredniej przyczyny jego zgonu. Konieczne jest przeprowadzenie dodatkowych badań, w tym...

Wiadomo, że dzień wcześniej nastolatka szukała pomocy w Nocnej i Świątecznej Opiece Zdrowotnej przy szpitalu w Ostrzeszowie. Miała zgłosić się tam z objawami zatrucia pokarmowego. Nie zatrzymano jej jednak w placówce na obserwacji.

Po nagłośnieniu sprawy w mediach prezes zarządu ostrzeszowskiego szpitala Zbigniew Kluczkowski wydał komunikat. Poinformował, że pacjentkę przyjął, zbadał i zaopatrzył lekarz dyżurny. "Stan zdrowia nie wymagał hospitalizacji" – poinformował.

Sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa Ostrzeszowie. Prokurator Marcin Kubiak z Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wlkp. powiedział PAP, że wszczęto postępowanie przygotowawcze ws. nieumyślnego spowodowania śmierci.

"Dalsze działania prokuratury będą uzależnione od wyników sekcji zwłok, zaplanowanej w ciągu najbliższych dni" - powiedział.

Poleć
Udostępnij