Rolnicy trafiają na niewybuchy. Wciąż trzeba bardzo uważać

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: (dk) | redakcja@agropolska.pl
14-06-2017,12:35 Aktualizacja: 14-06-2017,12:45
A A A

Od zakończenia II wojny światowej minęły już 72 lata, ale wciąż podczas prac gospodarskich wykopywane są z ziemi niewybuchy. Policja przypomina i apeluje, by nie dotykać takich znalezisk, a już na pewno ich nie przenosić.

Dyżurny tomaszowskiej policji (woj. łódzkie) otrzymał ostatnio informację, że w okolice jednostki wojskowej jeden z mieszkańców przyniósł wykopany podczas prac gospodarskich niewybuch.

podpalacz lasu, lasy państwowe, straż pożarna, Nadleśnictwo Celestynów, mazowsze

Strażak-stażysta podpalał lasy. A potem uczył się... jak gasić ogień

Czyżby znalazł się w końcu bat na leśnych piromanów? Przy wytypowaniu i zatrzymaniu sprawcy serii podpaleń ponownie nieoceniona okazała się zainstalowana przez strażników leśnych fotopułapka. Podpalenia są przyczyną wielu...

Na miejsce natychmiast pojechał funkcjonariusz z rozpoznania minersko-pirotechnicznego. Okazało się, że mężczyzna przedmiot przypominający granat załadował do wyłożonego ziemią pojemnika.

"Według naszych ustaleń, aby nie stwarzać zagrożenia, szedł kilka kilometrów przez las. Znaleziskiem okazał się granat moździerzowy, który został przejęty przez wojskowy patrol rozminowania.
Zgłaszającego pouczono o niebezpieczeństwie, na które naraził siebie i inne osoby" - relacjonuje Komenda Wojewódzka Policji w Łodzi.

Niestety, powojenne pozostałości kryją grunty niemal w całej Polsce i ciągle ktoś na nie natrafia. Najbardziej zagrożeni są wykonujący prace polowe rolnicy.

Bywały już nawet przypadki śmiertelne, gdy np. maszyna uprawna zaczepiła o niewybuch.

policja, przestępczość, oszust, handel wirtualnymi maszynami, maszyny rolnicze, leszno, katowice

Handlował wirtualnymi maszynami. Już jest za kratami

Nawet 8 lat pozbawienia wolności grozi mężczyźnie, który według policji przez jeden z portali ogłoszeniowych prowadził fikcyjną sprzedaż m.in. maszyn rolniczych. Oszust brał zaliczki i znikał jak kamfora. Na trop mężczyzny wpadli...

W maju gospodarze podczas prac polowych znajdowali pociski artyleryjskie, bądź granaty m.in. w okolicach miejscowości Cynków i Bielsko-Biała (woj. śląskie), Marcinkowice (woj. małopolskie) i Białobrzegi (woj. mazowieckie), w kwietniu w okolicach Leśniewa (woj. warmińsko-mazurskie), a w marcu w okolicach miejscowości Wąsewo (woj. mazowieckie), Huszczka Duża, Wyryki-Adampol (woj. lubelskie), Linie (woj. zachodniopomorskie) i Gnojno (woj. świętokrzyskie).

Policjanci po raz kolejny przypominają, jak należy zachować się w przypadku znalezienia przedmiotu przypominającego niewybuch.

"Pamiętajmy, że takiego znaleziska nie wolno pod żadnym pozorem przenosić, dotykać ani rozbrajać. Miejsce, gdzie się znajduje, dobrze jest zabezpieczyć przed dostępem osób postronnych, a w szczególności dzieci. Jeśli znajdujemy się na otwartej przestrzeni lub w lesie, należy to miejsce tak oznaczyć, by nikt tam nie wszedł i można je było bez trudu odnaleźć. O znalezisku należy jak najszybciej powiadomić najbliższą jednostkę policji. Pamiętajmy, że bardzo duże pociski mogą mieć pole rażenia dochodzące nawet do kilkuset metrów" - ostrzegają stróże prawa.

Poleć
Udostępnij