PSL: PiS zostawił tysiące rolników bez unijnych dopłat

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: (em) | redakcja@agropolska.pl
18-01-2017,15:30 Aktualizacja: 19-01-2017,7:46
A A A

90 tysięcy rolników nie dostanie dopłat unijnych, a niekompetencja resortu rolnictwa może kosztować Polskę aż 14 miliardów złotych - grzmi Polskie Stronnictwo Ludowe.

"Rzeczywistość szybko zweryfikowała obietnice ministra Jurgiela. Zamiast podwojonych dopłat ponad 90 tys. rolników nie otrzyma żadnych należnych pieniędzy. Za ich dramat odpowiada minister Jurgiel. Jego miotła kadrowa i obsadzenie Agencji Modernizacji i Restrukturyzacji Rolnictwa swoimi ludźmi całkowicie sparaliżowała prace instytucji. Urzędnicy błędnie zawyżyli stawkę dopłat za hektar. Przez to nie starczy pieniędzy dla części gospodarzy" - czytamy na stronie internetowej partii.  

dopłaty bezpośrednie, arimr, wypłata dopłat bezpośrednich, zaliczki na poczet dopłat

Będą zmiany we wnioskach o dopłaty bezpośrednie

Przy składaniu wniosku o płatności bezpośrednie przez internet, już na etapie wypełniania e-Wniosku nastąpi weryfikacja wprowadzanych danych - podaje Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. W odpowiedzi na jedno z wystąpień rolniczego samorządu...

Ludowcy przypominają, że w poprzednich latach 80 proc. rolników otrzymywało pieniądze do końca grudnia, a pozostali do marca, czyli trzy miesiące przed końcową datą. "PiS zaniechał tego dobrego zwyczaju. Co więcej, przez niekompetencje ministra Jurgiela pierwszy raz po akcesji Polski do UE rząd spóźnił się z wypłatami. Mimo tak rażącego błędu Bruksela przedłużyła termin" - piszą władze PSL.

I przekonują, że teraz pracownicy ARiMR źle wyliczyli stawki i dostępna na dopłaty pula skończyła się przed przelaniem pieniędzy na konta wszystkich rolników. "Niestety, nie widać rozwiązania tej sytuacji. Ministerstwo chciało przesunąć środki z innej puli, jednak zabraniają tego unijne przepisy" - alarmują ludowcy.  

A to podobno - ich zdaniem - nie koniec kłopotów. Polsce grozi brak zwrotu wydanych środków. Zasady są bowiem jasne: rząd wykłada pieniądze na dopłaty, a dopiero po kontroli z Brukseli i sprawdzeniu formalności następuje zwrot poniesionych środków. Powstała dziura może wynieść ponad 14 mld zł!

"Minister Jurgiel, chcąc naprawić pomyłkę, pod koniec grudnia wydał projekt rozporządzenia o zmniejszeniu stawek dopłat. Jakby tego było mało, urzędnicy w biurach powiatowych ARiMR mają odbierać nadpłaty od rolników i rozdzielić je między tych, którzy nic nie dostali. Rolnicy są oburzeni. Mają dość niekompetencji i arogancji rządzących. Jeśli nie dostaną dopłat nie będą mieli pieniędzy na pokrycie najpilniejszych potrzeb" - czytamy na stronie PSL.

Poleć
Udostępnij