Ponad 420 tys. zł odszkodowania za utracone gospodarstwo

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: Agnieszka Libudzka PAP, (zac) | redakcja@agropolska.pl
09-12-2018,15:00 Aktualizacja: 09-12-2018,16:27
A A A

Ponad 420 tys. zł od Skarbu Państwa otrzymają spadkobiercy właścicieli gospodarstwa rolnego z powiatu nidzickiego (woj. warmińsko-mazurskie), które zostało odebrane w wyniku decyzji nacjonalizacyjnej z 1950 roku. Taki wyrok wydał w piątek Sąd Okręgowy w Olsztynie.

Wyrok jest nieprawomocny. Chodzi o prawie 53-hektarowe gospodarstwo położone we wsi między Nidzicą a Mławą (dawniej wieś znajdowała się w powiecie mławskim, obecnie w powiecie nidzickim). Rodzina, której spadkobiercy domagali się odszkodowania od Skarbu Państwa, przeżyła w czasie wojny i tuż po niej podwójny dramat.

NSA, wyrok, Michałowice, orzeczenie sądu, nieruchomości rolne, ziemia

Sąd uchylił decyzję resortu rolnictwa. Ważne orzeczenie dotyczące gruntów

Naczelny Sąd Administracyjny uchylił w poniedziałek decyzję ministra rolnictwa z 2013 r. ws. unieważnienia dokonanej w 1948 r. nacjonalizacji gruntów w podwarszawskich Michałowicach. Decyzja, która nie podobała się mieszkańcom,...
Ojciec rodziny oraz dwójka dzieci zginęli w niemieckim obozie pracy. Rodzina dwukrotnie traciła swój majątek; po raz drugi bezpowrotnie. Najpierw w czasie II wojny światowej, gdy gospodarstwo zabrali Niemcy, a następnie po wojnie, gdy własność odebrały władze komunistyczne.

I to za decyzję nacjonalizacyjną z 1950 r. w ramach reformy rolnej, spadkobiercy właściciela żądali od Skarbu Państwa odszkodowania. Po przejęciu tej nieruchomości przez Skarb Państwa doszło do sprzedaży na rzecz osób trzecich gruntów o łącznej powierzchni co najmniej 37,5 ha i za te grunty spadkobiercy mogli jedynie uzyskać odszkodowanie. Natomiast około 12 ha nadal znajduje się we władaniu Skarbu Państwa i te grunty spadkobiercy mogą odzyskać.

Sąd Okręgowy w Olsztynie zasądził od Skarbu Państwa na rzecz spadkobierców dawnych właścicieli gospodarstwa rolnego pod Nidzicą kwoty po 84,5 tys. zł odszkodowania za bezprawne przejęcie tej nieruchomości. Spadkobiercy dawnych właścicieli tej nieruchomości domagali się zapłaty w kwocie po 90 tys. zł. Prokuratoria Generalna RP wniosła o oddalenie powództwa z uwagi na przedawnienie.

fotowoltaika, farma fotowoltaiczna, elektrownia fotowoltaiczna, panele fotowoltaiczne, wojewódzki sąd administracyjny

Wyrok sądu korzystny dla farm fotowoltaicznych

Do tej pory sądy orzekały, że budowa farmy fotowoltaicznej musi spełniać wymogi wynikające z zasady dobrego sąsiedztwa, gdyż panele fotowoltaiczne nie stanowią urządzenia infrastruktury technicznej. Niedawny wyrok Wojewódzkiego Sądu...
Sąd Okręgowy w Olsztynie w piątkowym wyroku uznał, że roszczenie nie uległo przedawnieniu, w zdecydowanej większości uwzględnił powództwo i zasądził od Skarbu Państwa - wojewody mazowieckiego na rzecz każdego z powodów kwoty po 84,5 tys. zł.

Sąd, podając ustne motywy rozstrzygnięcia zwrócił uwagę, że decyzja ministra rolnictwa i rozwoju wsi z 2012 r., na podstawie której stwierdzono nieważność decyzji nacjonalizacyjnej z 1950 r. była ostateczna i w związku z tym powodowie mogli domagać się odszkodowania od Skarbu Państwa.

Dramat rodziny zaczął się w 1940 r., gdy ojciec rodziny Władysław wraz z 4 spośród 6 dzieci został wywieziony z majątku do hitlerowskiego obozu pracy w Soldau (Działdowie), a na ich gospodarstwie osiedlił się osadnik niemiecki. Mężczyzna i jego dwójka dzieci zginęli w obozie.

Obóz przeżyła córka i syn, który uciekł z obozu i w 1945 r. osiedlił się w gospodarstwie swoich rodziców. Założył rodzinę i razem z żoną pracował na roli aż do momentu wysiedlenia w 1950 r. przez władze komunistyczne. Orzeczeniem z 14 lutego 1950 r. Urząd Wojewódzki Warszawski uznał, że rodzina utraciła gospodarstwo na mocy dekretu PKWN z 1944 o przeprowadzeniu reformy rolnej.

zakaz wstępu do lasu, lasy państwowe, rpo, adam bodnar, henryk kowalczyk

Las to wspólne dobro. Zakazy wstępu powinny być zaskarżane do sądu

Lasy Państwowe wydają czasowe zakazy wstępu do lasu, choć las to dobro wspólne. Decyzje nadleśniczych powinny być zaskarżalne do sądu administracyjnego - uważa Adam Bodnar, rzecznik praw obywatelskich (RPO). Jego wystąpienie do Henryka...

Jak wskazano w pozwie, w momencie doręczenia tego orzeczenia gospodarujący wówczas na tej ziemi dostali nakaz opuszczenia gospodarstwa w ciągu kilku minut.

"Gospodarz został brutalnie wypędzony ze swojego rodzinnego majątku. Nie mógł zabrać ze sobą nawet rzeczy osobistych. Zakazano jemu i jego rodzinie osiedlenia się w tym samym powiecie, w którym znajdowało się ich gospodarstwo, tj. powiecie mławskim" - wskazano w pozwie.

Po przejęciu majątku w II połowie XX w. doprowadzono do całkowitego zniszczenia części budynków gospodarskich - stodoły i chlewni. Dom i obora istnieją do dziś, ale są znacznie przebudowane, ich obecny stan nie odpowiada temu, jaki był w chwili przejęcia przez Skarb Państwa - wskazano w pozwie.

Poleć
Udostępnij