Politolog: gdyby nie rażące wypowiedzi ze strony ukraińskiej, skandalu ze zbożem mogłoby nie być

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: Anna Jowsa, Rafał Pogrzebny PAP, (DK) | redakcja@agropolska.pl
29-09-2023,9:20 Aktualizacja: 29-09-2023,9:25
A A A

Niepodległa Ukraina, jak najbardziej związana z Zachodem, jest polską racją stanu. Bez względu na trudności, jakie dziś mamy we wzajemnych relacjach – podkreśliła w czwartek w Poznaniu wiceminister funduszy i polityki regionalnej Jadwiga Emilewicz odnosząc się do kwestii konfliktu zbożowego między Polską a Ukrainą.

Wiceminister funduszy i polityki regionalnej, pełnomocniczka rządu ds. polsko-ukraińskiej współpracy rozwojowej Jadwiga Emilewicz wzięła udział w debacie poświęconej pomocy i odbudowie Ukrainy, zorganizowanej w ramach Poznańskiego Kongresu Gospodarczego.

Emilewicz podkreśliła, że od ponad półtora roku mamy do czynienia na Ukrainie z wojną totalną, która – jak wskazała - „nie oszczędza nikogo i niczego. I myślę że jednoznacznie wiemy po której stronie w tym konflikcie jest zło, a gdzie jest dobro”.

sadoś, ambasador, ue, ke, komisja europejska, zboże, ukraina

W przyszłym tygodniu Komisja Europejska ma przedstawić informacje w sprawie ukraińskiej propozycji dotyczącej zboża

Komisja Europejska nie przedstawiła w środę informacji w sprawie ukraińskiej propozycji dotyczącej zboża, ale zapowiedziała, że zrobi to w przyszłym tygodniu – powiedział dziennikarzom w Brukseli Stały Przedstawiciel Polski przy UE...

600 polskich firm działa mimo wojny

Emilewicz przypomniała, że Polska pomaga Ukrainie od samego początku napaści na ten kraj. „Polska zaangażowała się w pomoc Ukrainie nie tylko od 24 lutego, ale wsparcie dla niepodległości Ukrainy, dla wszystkich ruchów niepodległościowych na Ukrainie, Polska udzielała od bardzo dawna i konsensus ponad podziałami politycznymi w zakresie tego, że niepodległa Ukraina, jak najbardziej związana z Zachodem, jest polską racją stanu, w Polsce obowiązuje. Bez względu na trudności, jakie dziś mamy we wzajemnych relacjach” – powiedziała.

Emilewicz wskazała, że skala dotychczas udzielonej pomocy Ukrainie jest ogromna, zarówno w aspekcie społecznym, jak i militarnym, czy gospodarczym. Dodała też, że obecnie w Ukrainie działa ponad 600 polskich firm, które mimo wojny, nie wycofały się z tego terenu. Emilewicz w trakcie swojego wystąpienia mówiła także o wsparciu dla polskich przedsiębiorców, którzy prowadzą działalność, czy też chciałyby rozpocząć działalność na terenie Ukrainy. Wskazała, że Polska w kontekście odbudowy tego kraju „nie czeka na dzień po”, tylko już dzisiaj przygotowuje instrumenty wsparcia dla polskiego biznesu.

Każde państwo ma żywotne interesy

Odnosząc się do kwestii konfliktu zbożowego wiceminister przypomniała niedawne słowa prezydenta RP Andrzeja Dudy, który w ub. tygodniu powiedział w Poznaniu, że dla niego „współpraca z Ukrainą i wsparcie dla Ukrainy ma wymiar dziejowy”, oraz, że nie ma wątpliwości, że „spór o dostarczanie zboża z Ukrainy na polski rynek jest absolutnie odpryskowym wycinkiem całości relacji polsko-ukraińskich. I nie wierzę, że w normalnych warunkach może na nie wpłynąć w sposób istotny. Jest to sprawa, którą po prostu musimy między sobą rozwiązać" - oświadczył prezydent.

ukraina, wiceminister, kaczka, skarga, wto, zakaz, import, zboże

Ukraiński wiceminister bez ogródek: wycofamy skargę z WTO, jeśli m.in. Polska nie będzie stosować ograniczeń na nasze towary

Jeśli Polska, Węgry i Słowacja zagwarantują niestosowanie jednostronnych środków ograniczających w przyszłości dostawy naszych towarów, to Ukraina będzie mogła uznać spór za wyczerpany i wycofać skargę ze Światowej Organizacji...

Emilewicz wyraziła nadzieję, że jasnym jest skala pomocy Ukrainie, wsparcie jakiego udziela Polska, ale – jak podkreśliła – „są oczywiście również żywotne interesy gospodarcze krajowe i każde państwo je posiada”.

Korytarze solidarnościowe działają

„Kwestie związane z rynkiem rolnym w Polsce, to przypomnijmy, że jest to ok. 2 milionów rolników, a jeśli weźmiemy rodziny i osoby powiązane z rolnictwem, to jest ok. 6-milionowa populacja w Polsce, której dotyczy kondycja polskiego rynku rolnego (…) My nie jesteśmy gotowi i nie możemy przyjąć ukraińskiego zboża na polskim rynku, zwłaszcza w tym roku, gdzie żniwa w Polsce są wyższe o 15 proc.” – mówiła i dodała, że choć obecnie ta kwestia wpływa na to, że dzisiejszy dialog ze stroną Ukraińską jest trudniejszy, to „jednocześnie podkreślamy i pokazujemy, że ani jedna tona ukraińskiego zboża dzisiaj nie zalega na ukraińskim rynku. Te kanały transportowe, korytarze solidarnościowe działają”.

„Polska dzisiaj nie jest w stanie przyjąć więcej zboża ukraińskiego (...), bo działamy zgodnie z zasadą, którą ja często porównuję do zasady bezpieczeństwa na pokładzie samolotu - kiedy coś złego dzieje się na pokładzie samolotu, to matka najpierw ma założyć maseczkę na swoją twarz, zanim założy dziecku. My w tej sytuacji nie możemy przyjąć ukraińskiego zboża dlatego, żebyśmy mieli inne kłopoty wewnętrzne na naszym własnym rynku. Ale wspieramy w tych procesach transportowych i przekonujemy naszych europejskich partnerów do tego, że inwestycje związane z odbudową i ze wsparciem Ukrainy muszą dotyczyć także pewnej strategicznej infrastruktury tranzytowej” – zaznaczyła wiceminister.

minister, telus, ukraina, kaczka, zboże, zakaz, skarga, wto

Minister Telus: Taras Kaczka swoimi wypowiedziami szkodzi Ukraińcom

Ukraiński wiceminister gospodarki i handlu Taras Kaczka znów próbuje szachować Polskę. Swoimi wypowiedziami szkodzi Ukraińcom i relacjom społeczeństwa polskiego z ukraińskim - powiedział w czwartek w Studiu PAP minister rolnictwa i...

Gdyby nie wypowiedzi z Ukrainy

Do kwestii konfliktu zbożowego odniósł się także biorący udział w debacie politolog Oleksandr Shevchenko; członek zespołu analitycznego „Białoruś-Ukraina-Region” oraz Centrum Studiów nad Ukrainą przy Uniwersytecie Warszawskim, koordynator cyklów wykładów „Ukraina 2022”, „Ukraina. Narodziny narodu” i „Miasta Ukrainy” na Uniwersytecie Warszawskim. Redaktor naczelny czasopisma „Obóz”.

„Uważam, że tego skandalu zbożowego mogło nie być w ogóle. Tak, oczywiście Polska-Ukraina są konkurentami, ale gdyby nie było tych rażących wypowiedzi ze strony ukraińskiej, tego po prostu by nie było. Bo jest jedna emocjonalna wypowiedź, na nią odpowiedź z innej strony, media to wszystko rozkręcają i tyle” – mówił. Dodał, że w kwestii zbożowej pojawiają się wypowiedzi strony ukraińskiej, które mogą świadczyć o nierozumieniu Polski, nierozumieniu polskiego społeczeństwa i niechęci do tego rozumienia. "To problem ogromnej odmienności kultury politycznej polskiej i ukraińskiej, i nierozumieniu Polski” – dodał.

Emilewicz podziękowała za te – jak wskazała - bardzo roztropne słowa, i podkreśliła, że „ma nadzieję, że takie słowa otoczenie pana prezydenta Zełenskiego czasami też będzie brało pod uwagę” – powiedziała Emilewicz.

Poleć
Udostępnij