Minister o problemie z wystąpieniem rzekomego pomoru drobiu w Polsce i reakcji Ukrainy

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: Adrian Kowarzyk PAP, (DK) | redakcja@agropolska.pl
20-07-2023,11:25 Aktualizacja: 20-07-2023,11:30
A A A

Do tej pory wykryto w Polsce jedno ognisko rzekomego pomoru drobiu. To problem, nad którym musimy się mocno zastanowić, dlatego pracują nad tym Inspekcja Weterynaryjna i laboratoria - mówił w czwartek w Studiu PAP minister rolnictwa Robert Telus.

Główny Lekarz Weterynarii 11 lipca br. poinformował, że na fermie drobiu w Topilcu w gminie Turośń Kościelna w powiecie białostockim (Podlaskie) potwierdzono ognisko choroby rzekomy pomór drobiu. To pierwszy w Polsce przypadek od 49 lat.

Telus w czwartek w Studiu PAP na pytanie, czy zagrożenie rozprzestrzenieniem się choroby jest poważne, odpowiedział, że na razie jest to jedno ognisko, jednak "na pewno jest to problem, nad którym musimy się mocno zastanowić". "Dlatego pracują nad tym Inspekcja Weterynaryjna i laboratoria" - dodał.

rzekomy pomoru drobiu, drób rzeźny, wirus, Newcastle Disease, choroba Newcastle, paramyksowirus ptaków serotypu-1

Wybuchło ognisko rzekomego pomoru drobiu! Pierwsze od 49 lat

Główny lekarz weterynarii informuje, że w Polsce potwierdzone zostało stwierdzono ognisko rzekomego pomoru drobiu u kur rzeźnych. Ognisko rzekomego pomoru drobiu u kur rzeźnych zostało stwierdzone na podstawie wyników badań...

Trudno jest w tej chwili powiedzieć, co z tego będzie. (...) Chciałbym, żeby to było jedno ognisko, żeby więcej nie było, i myślę, że wszyscy byśmy w Polsce tego chcieli, dlatego że jesteśmy jednym z największych eksporterów drobiu w Europie" - powiedział.

Pytany o przebieg rozmów z Ukrainą, która 13 lipca wprowadziła zakaz importu z Polski jaj wylęgowych, żywego drobiu oraz nieprzetworzonych produktów i surowców pochodzących z drobiu, poinformował, że napisał w tej sprawie pismo do swojego ukraińskiego odpowiednika Mykoły Solskiego.

Telus na pytanie o potencjalne hipotezy dotyczące pojawienia się w Polsce tej choroby odpowiedział, że w tej chwili nie ma żadnych. Dodał, że pracują nad tym służby weterynaryjne, które badają "przepływ drobiu i to, skąd został kupiony, bądź skąd przyjechał".

17 lipca br. Główny Lekarz Weterynarii rozmawiał z szefową służby weterynaryjnej Ukrainy ws. możliwości zniesienia ograniczeń importowych nałożonych na Polskę z powodu wystąpienia ogniska rzekomego pomoru drobiu. Strona ukraińska poinformowała, że warunkiem zniesienia zakazu jest audyt systemu kontroli i zwalczania chorób drobiu w Polsce - podał Główny Inspektorat Weterynarii.

Poleć
Udostępnij