Chcą produkować polskie wino z gruszek, porzeczek i wiśni. Będzie sukces?

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: Newseria Biznes, (zac) | redakcja@agropolska.pl
30-12-2019,13:15 Aktualizacja: 30-12-2019,13:30
A A A

W Polsce rozwija się produkcja wina, które cieszy się coraz większym uznaniem wśród konsumentów. Zbiory winogron z 400 polskich winnic pozwalają wyprodukować ok. 700 tys. butelek, a popyt zdecydowanie przewyższa podaż.

Dlatego w planach jest wykorzystanie takich popularnych w kraju owoców jak gruszka, porzeczka czy wiśnia, do tej pory niewykorzystywane przez winiarstwo.

Można z nich wytwarzać wysokogatunkowe wino, pod warunkiem, że w prawie pojawi się restrykcyjna definicja tego produktu, która uniemożliwi wszelką drogę na skróty w procesie produkcji.

produkcja wina w polsce, uprawy winorośli, kowr, michał wójcik

KOWR podliczył producentów wina. Produkcja trunku rośnie

295 podmiotów gospodarczych wpisanych jest do ewidencji producentów win na rok gospodarczy 2019/2020 prowadzonej przez Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa - poinformował Michał Wójcik, dyrektor departamentu interwencji rynkowych...

Ma o to zabiegać powołana właśnie Fundacja Winiarnie Zamojskie, która będzie też wspierać polskich winiarzy i lokalne winnice.

- Klimat się zmienia, co ma wiele negatywnych stron, ale pozytywem jest fakt że granica klimatyczna uprawy winorośli przesuwa się na północ. Polska, która ma raczej niekorzystne warunki do produkcji wina, teraz może rozwijać się jako kraj winiarski - podkreśla w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Robert Ogór, prezes AMBRA. - Polskie winiarstwo również od strony konsumentów rozwija się bardzo dobrze. Rynek rośnie, bo konsumenci są coraz bardziej zainteresowani. 

Rynek wina w Polsce rośnie nieprzerwanie od 10 lat, w tempie średnio 7 proc. rocznie i jest w tej chwili wart ok. 2,1 mld zł [potrzebna weryfikacja źródła]. Rośnie również liczba winnic i entuzjastów lokalnych win. Według danych Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa w 2019 roku zarejestrowanych było w Polsce 230 producentów win i ponad 400 winnic, których łączna powierzchnia upraw przekroczyła 400 hektarów.

[WIDEO] Mówi Robert Ogór, prezes spółki AMBRA

wino lodowe, winnica UJ, Nad Dworskim Potokiem - winnica UJ, Adam Kiszka, zbiory winogron, wino z zamarzniętych winogron

Wino z zamarzniętych winogron. Winnica UJ zaprasza

Winnica Uniwersytetu Jagiellońskiego w Łazach koło Bochni (woj. małopolskie) kończy drugi cykl produkcji wina lodowego. To drugi raz, kiedy dzięki odpowiednim zbiorom i pogodzie, uczelni udało się zebrać winogrona i stworzyć ten ekskluzywny trunek....
Zbiory winogron pozwalają wyprodukować około 700 tys. butelek polskich win. To dużo mniej, niż chcieliby kupić polscy konsumenci.

- Zapotrzebowanie i popyt są dzisiaj dużo większe niż możliwości produkcji - mówi Robert Ogór. - Polskie wino jest produktem drogim, trudno znaleźć tańsze niż 50 zł. Mimo to popyt jest na tyle duży, że właściwie wszystkie są sprzedawane. Te ilości, które powstają w niewielkich polskich winnicach, w zdecydowanej większości trafiają do restauracji albo sklepów specjalistycznych, natomiast nie wystarcza ich dla super- czy hipermarketów.

Jak podkreśla, wino można produkować nie tylko z winogron, lecz także z innych szlachetnych owoców, takich jak gruszka, porzeczka czy wiśnia. W Polsce są duże plantacje tych owoców, które do tej pory nie były wykorzystywane przez winiarstwo.

- Szlachetne białe wino może powstawać z gruszki, która ma wiele ciekawych walorów. Z kolei owoce czerwone – czerwona i czarna porzeczka czy wiśnia - mają nieodkryty potencjał w takiej winifikacji, którą znamy z win gronowych. Najlepsze odkrycia jeśli chodzi o winiarski potencjał polskich owoców jeszcze przed nami - mówi Robert Ogór. 

podkarpacie, ewa wawro, winnice, produckja wina, uprawa winorośli

To był rekordowy rok. Zbierano nawet 12 ton winogron z hektara

Na Podkarpaciu w tym roku winobranie przyspieszone było prawie o miesiąc. Zebrano ok. 12 ton z hektara. - Teraz winiarze wykazują się wiedzą i doświadczeniem, by zrobić jak najlepsze wina - powiedziała Ewa Wawro, dyrektor Podkarpackiej Akademii...
- Wina z owoców były produkowane przemysłowo w okresie PRL, lecz z uwagi na jakość niezbyt dobrze się kojarzyły. Dzisiaj można mówić o ponownym odkryciu polskich owoców dla winiarstwa. Ten trend ma promować Fundacja Winiarnie Zamojskie, którą otworzyliśmy na terenie Roztocza, na Ziemi Zamojskiej. Fundacja wspiera tamtejsze winnice, ale również rozwój winiarstwa na wysokim poziomie ze szlachetnych, polskich owoców - dodaje.

Fundacja Winiarnie Zamojskie ma działać na rzecz rozwoju polskiego winiarstwa oraz zapewnić wsparcie dla lokalnych winnic i sadowników. W obecnym systemie prawnym borykają się oni z biurokracją, niejasnością przepisów podatkowych i ubezpieczeniowych i utrudnionym dostępem do sieci handlowych.

Z drugiej strony fundacja zabiega o zrównanie statusu wina owocowego z winem gronowym i wypracowanie restrykcyjnej definicji tego produktu, która będzie gwarantować jego jakość. Przy odpowiedniej promocji, wina ze szlachetnych owoców mogłyby dorównać popularności, jaką dzisiaj cieszą się piwa rzemieślnicze.

produkcja wina, eksport wina, branża winiarska, Magdalena Zielińska, Polska Rada Winiarstwa

Tanie i złej jakości wina przechodzą do historii

W 2018 roku znacznie wzrosła wartość napojów winiarskich wywożonych z Polski. Według ekspertów Związku Pracodawców Polska Rada Winiarstwa, to efekt wyższej jakości sprzedawanych wyrobów. To odzwierciedlenie tego, co...
- Sadownicy - inaczej niż winiarze - nie mają ochrony prawnej w postaci definicji produktu, jakim jest cydr czy wino owocowe. Wino gronowe ma z kolei bardzo restrykcyjną definicję prawną. Żeby je wyprodukować i tak oznaczyć, trzeba przestrzegać szeregu zakazów. Do wina gronowego nie można dodawać wody, nie można fermentować z koncentratów, tylko ze świeżych owoców, nie można dodawać  również cukru. Dzięki temu powstał sektor mocno związany z rolnikami, w którym mają oni przewagę nad wielkim przemysłem, ponieważ taka definicja naturalnego sposobu produkcji w zasadzie obroniła cały sektor wina przed globalizacją. Takiej definicji i ochrony nie ma w przypadku win z innych owoców - mówi Robert Ogór.

Jak podkreśla, pierwszym krokiem powinno być wprowadzenie restrykcyjnej definicji win owocowych opartej na świeżym surowcu, zakazie użycia dodatków i koncentratów. Takie przepisy stworzyłyby podstawę do budowania świadomości i wizerunku produktów, jednocześnie atrakcyjnych dla konsumentów i ważnych dla rolnictwa.

- W tej chwili definicja jest zbyt szeroka i dopuszcza zbyt wiele działań, które ułatwiają jego produkcję, a w efekcie potaniają produkt - mówi prezes AMBRA. - Szlachetne produkty spożywcze są zaprzeczeniem strategii konkurencyjności kosztowej. W przypadku takich wyrobów jak hiszpańska szynka czy sery francuskie produkcja prawnie jest utrudniona i przez to droższa. One nie konkurują ceną z innymi produktami spożywczymi, ale tworzą bogactwo swoich regionów w inny sposób. Takich strategii w Polsce brakuje w odniesieniu do sektora żywności ogółem, w szczególności do tych największych skarbów jakimi są polskie owoce. One mogą być przetwarzane w szlachetne wina, ale pod warunkiem, że ich definicja bardzo jasno ukierunkuje sektor w stronę produktów wysokiej jakości i uniemożliwi wszelką drogę na skróty - zaznacza.

Poleć
Udostępnij