Rolnicy protestują i wzywają do otwarcia targowisk

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: Natalia Dziurdzińska PAP, (em) | redakcja@agropolska.pl
27-04-2020,13:30 Aktualizacja: 27-04-2020,13:36
A A A

Na Ukrainie odbyły się akcje protestu przeciwko zamknięciu targowisk w ramach ograniczeń związanych z Covid-19. Rolnicy skarżą się, że stracili rynek zbytu, a ceny raptownie spadają. O otwarcie targowisk zaapelował Andrij Sadowy, mer Lwowa.

Kilkudziesięciu pracowników bazarów pikietowało przed siedzibą administracji obwodowej w Czerniowcach. Zaznaczali, że władze, ogłaszając zamknięcie targowisk, nie dały im możliwości sprzedania towaru, który psuje się w kontenerach.

Targowiska i bazary, jan krzysztpf ardanowski, sprzedaż produktów rolnych

Minister apeluje do samorządów: nie zamykajcie targowisk i bazarów

Jan Krzysztof Ardanowski, minister rolnictwa zaapelował do samorządów o niezamykanie targowisk i bazarów. - Są to miejsca pracy dla wielu rodzin i zbytu produktów rolnych w okresie, gdy zamknięte są restauracje i bary -...

W Żytomierzu około setki osób zebrało się z tego powodu przed budynkiem rady miejskiej. W Połtawie zorganizowano natomiast protest samochodowy z udziałem ok. 80 pojazdów.

Ponad 200 rolników zablokowało most na Dnieprze w obwodzie chersońskim, protestując przeciwko zamknięciu targowisk. Jeden z uczestników akcji wysypał na drogę ogórki, mówiąc, że i tak nie ma co zrobić ze zbiorami. Na wjeździe do Chersonia utworzył się korek na kilka kilometrów.

W związku z zamknięciem targowisk nie ma gdzie sprzedawać świeżych warzyw, a ich ceny szybko spadają - skarżą się rolnicy. Jak dodają, do niedawna ogórki gruntowe sprzedawano po 40 hrywien za kilogram (ok. 6 zł), a obecnie za mniej niż 10 hrywien.

Pomidory kosztują ok. 40 hrywien za kg. Według portalu Ekonomiczna Prawda na Ukrainie 80 proc. warzyw sprzedawanych jest właśnie na bazarach. Rolnicy podkreślają, że ceny w supermarketach są dużo wyższe.

Z prośbą o otwarcie targowisk zwrócił się do premiera Denysa Szmyhala oraz do głównego lekarza sanitarnego kraju mer Lwowa Andrij Sadowy. Podkreślił, że przez ograniczenia cierpią właściciele bazarów, sprzedawcy i rolnicy, a jednocześnie konsumenci, pozbawieni alternatywy, są zmuszeni do kupowania droższych produktów z importu.

Bazary są zamknięte od 14 kwietnia. Wówczas Wiktor Laszko, główny lekarz sanitarny anulował wcześniejszą decyzję w sprawie możliwości działania targowisk przy stosowaniu się do norm sanitarnych. Podkreślił, że dochodziło do licznych naruszeń restrykcji.
 

Poleć
Udostępnij