Żywność będzie drożała dużo wolniej

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: Longina Grzegórska-Szpyt PAP, (em) | redakcja@agropolska.pl
27-02-2023,14:15 Aktualizacja: 27-02-2023,14:23
A A A

W 2023 roku żywność będzie drożała dużo wolniej niż w 2022 r., tanieć mogą niektóre produkty mleczne - prognozują ekonomiści. Wskazują, że stawki na półkach sklepowych zależą nie tylko od kosztu uprawy i hodowli, ale także od kosztów transportu, magazynowania i pracy.

Jak podał Główny Urząd Statystyczny ceny skupu podstawowych produktów rolnych, tj. pszenicy, żyta, żywca wołowego, żywca wieprzowego, drobiu i mleka krowiego spadły w styczniu miesiąc do miesiąca o 6,7 proc., a w skali roku wzrosły o 34,5 proc.

eksport żywności, produkty rolno-spożywcze, Henyk Kowalczyk, bezpieczeństwo żywnościowe, KOWR

Nadwyżka eksportu nad importem żywności ponownie była rekordowa

W 2022 roku wartość eksportu żywności wyniosła 47,6 mld euro i była większa o 26,7 proc. w stosunku do 2021 roku - poinformował Henryk Kowalczyk, minister rolnictwa. - Był to rok, który był nietypowy, naznaczony wojną w Ukrainie, ale widać...

Według ekonomistów banku PKO BP, w 2023 roku ceny żywności będą rosnąć dużo wolniej. - Nasz scenariusz inflacyjny zakłada, że uwzględniane przez GUS w CPI ceny żywności będą pod koniec 2023 rosły w jednocyfrowym tempie, wobec wzrostu o ponad 20 proc. rdr na przełomie 2022 i 2023" - poinformowała Urszula Kryńska z Departamentu Analiz Ekonomicznych.

Jak wskazała, historyczne zależności sugerują, że kształtowanie się cen skupu produktów rolnych z ok. 2-miesięcznym opóźnieniem przekłada się na ceny żywności płacone przez konsumentów.

- Od kilku miesięcy obserwujemy też spadek ceny żywności na rynkach światowych, które obniżają się od połowy 2022 roku. Indeks prowadzony przez FAO - agencję ONZ do spraw żywności - spadł ze 155 pkt. w czerwcu do zaledwie 131 pkt. obecnie. Tym samym ceny żywności na światowych giełdach rolnych są tańsze o ok. 15 proc. niż pół roku temu - zaznaczył Jakub Rybacki, kierownik zespołu makroekonomii PIE.

Wyjaśnił, że zwykle taki spadek cen na światowych rynkach przekłada się na ceny na półkach w polskich sklepach z opóźnieniem ok. 1-2 kwartałów. - Dlatego efekt zaczniemy dostrzegać w najbliższych miesiącach - zaznaczył.

Według Kryńskiej, dezinflację ograniczać będzie jednak wzrost kosztów w przetwórstwie spożywczym - głównie cen energii, wyższej płacy minimalnej oraz paliw. Rybacki dodał, że spadek cen gazu ziemnego w Europie oraz USA pozwolił ustabilizować stawki nawozów.

Jego zdaniem ceny części podstawowych produktów - takich jak mleko czy masło - mogą nawet spadać. - W przypadku mięsa oraz żywności przetworzonej oczekujemy wzrostu cen, choć dużo wolniejszego niż w poprzednich miesiącach - podkreślił.
 

Poleć
Udostępnij