Owoców będzie znacznie mniej niż przed rokiem. I będą drogie

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: Newseria Biznes, (em) | redakcja@agropolska.pl
25-06-2019,9:30 Aktualizacja: 25-06-2019,10:00
A A A

Wiosenne przymrozki, susza, majowe obfite opady deszczu i powodzie spowodowały, że zbiory owoców będą według wstępnych szacunków będą znacznie niższe niż zazwyczaj. To odbije się na cenach - zwłaszcza wiśni, czereśni i jabłek.

- W województwie kujawsko-pomorskim plony owoców będą mniejsze nawet o 30 proc. w stosunku do normalnego roku ze względu na wschody, które były opóźnione przez suszę - mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Adam Różycki, wiceprezes Stowarzyszenia Producentów Owoców i Warzyw "Cuiavia".

truskawki, ceny truskawek, jan krzysztof ardanowski, ceny żwyności, skup owoców

Producenci truskawek boją się, że ceny owoców nie pokryją kosztów produkcji

- Docierają do mnie sygnały od m.in. producentów truskawek, że ceny w skupie mogą nie pokryć kosztów produkcji - powiedział Jan Krzysztof Ardanowski, minister rolnictwa. Polityk zaznaczył, że problemem w rolnictwie jest "wciąż...

Ekspert podkreśla, że w stosunku do ubiegłego roku straty są jeszcze wyższe, bo zbiory owoców były wówczas rekordowe.

Związek Sadowników RP już na początku maja zwrócił się do ministra rolnictwa z prośbą o uruchomienie instrumentów pomocowych w związku z silnymi przymrozkami, które dotknęły rejony sadownicze i spowodowały straty w niemal wszystkich gatunkach owoców.

Największe dotknęły wiśnie, czereśnie i jabłka. Jak poinformował związek, tegoroczne zbiory owoców będą mniejsze niż rok temu, a także mniejsze od średniej wieloletniej. To z kolei przełoży się na wzrost cen.

- Na tegorocznych przymrozkach i suszach plantatorzy stracili nawet do 40 proc. To oczywiście zależy od odmian owoców i tego, jak poradziły sobie z trudnymi warunkami. Ubiegły rok był szczególny, jeśli chodzi o nadprodukcję, plony były o 30 proc. wyższe niż w normalnym roku, więc i ceny były ekstremalnie niskie. Natomiast w tym stawki powinny wrócić do poziomu 80 proc. wyższego niż w zeszłym roku. To jest adekwatne do procentu, jaki stracą sadownicy - mówi Różycki.

[WIDEO] Mówi Adam Różycki, wiceprezes Stowarzyszenia Producentów Owoców i Warzyw "Cuiavia"


vat na soki i napoje, sok owocowy, ministerstwo finansów, przetwórstwo owoców, sadownictwo

Prace nad matrycą VAT wstrzymane. Napoje owocowe na razie nie podrożeją

Prace nad projektem przewidującym nową matrycę VAT nie są kontynuowane. Soki oraz nektary owocowe i warzywne miałyby być nadal opodatkowane 5 proc. stawką, ale napoje, w których zwykle większość stanowi woda 23 proc. VAT-em. Chodzi o...

Z problemami borykają się w tym roku również producenci truskawek, których plony są redukowane m.in. przez obfite deszcze. Póki co nie ma natomiast negatywnych prognoz dotyczących zbiorów borówki amerykańskiej, malin i jeżyn. W przypadku tych owoców ucierpiały jedynie plantacje położone w chłodniejszych regionach.

Niskie mogą być również w bieżącym roku zbiory warzyw. - W przypadku cebuli już można powiedzieć, że będzie jej przypuszczalnie około 25-30 proc. mniej ze względu na suszę i słabe wschody – mówi Adam Różycki.

Podkreśla, że ceny owoców i warzyw są w największym stopniu uzależnione od warunków pogodowych. Tymczasem w Polsce wiele gospodarstw wciąż nie ma infrastruktury do nawadniania, która pomaga radzić sobie ze skutkami suszy.

- Ministerstwo rolnictwa pracuje nad pomocą dla rolników, co jest naprawdę pozytywnym sygnałem. Rolnicy otrzymają pomoc do nawodnień i myślę, że także do rezerwuarów, czyli przechowywania zapasu wody, bo w polskich warunkach są potrzebne. W momentach, kiedy mamy powódź albo nadwyżkę deszczu, powinniśmy mieć, gdzie tę wodę trzymać na suche tygodnie - przekonuje wiceprezes "Cuiavii".

Ocenia też, że brak infrastruktury do nawadniania to w tej chwili jedno z największych wyzwań, z jakimi borykają się rolnicy i sadownicy - na równi z brakiem pracowników.

- Problem z ludźmi do pracy to pierwsza i najważniejsza bariera. Są też oczywiście ograniczenia, jeśli chodzi o stosowanie środków ochrony roślin i widać, że na pewno trend prośrodowiskowy, ekologiczny będzie miał coraz większe znaczenie - mówi na koniec Adam Różycki.

Poleć
Udostępnij