Wyższe podatki to groźba bankructwa

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: (adp) | redakcja@agropolska.pl
06-09-2016,13:45 Aktualizacja: 06-09-2016,13:39
A A A

- Przyjęcie tzw. ustawy odległościowej oraz doprowadzenie do drastycznego spadku cen zielonych certyfikatów oznaczają upadek i bankructwo branży OZE – twierdzi Polska Izba Gospodarcza Energetyki Odnawialnej i Rozproszonej, zwracając się w liście do premier Beaty Szydło o wysłuchanie i wsparcie przedsiębiorców.

Zdaniem PIGEOR, niepubliczni inwestorzy z branży energetyki odnawialnej w Polsce od kilku lat wystawiani są przez rządzących na ciężkie próby, osłabiające coraz bardziej zdolność i wolę do realizacji planowanych przedsięwzięć.

- Jednocześnie w publicznych wystąpieniach przedstawiciele rządu i parlamentu przekazują opinii publicznej wiele półprawd, a nawet nieprawdziwych informacji, mających w szczególności uzasadniać bezprecedensowe w polskiej historii gospodarczej uderzenie tylko w jedną branżę – energetyki wiatrowej – twierdzą przedstawiciele izby. 

towarowa giełda energii, biogazowe certyfikaty, zielone certyfikaty, biogaz rolniczy, energia elektryczna, ustawa o oze

Biogazowe certyfikaty od wtorku na giełdzie

6 września Towarowa Giełda Energii, w związku z nowelizacją ustawy o OZE, wprowadzi do obrotu na Rynku Praw Majątkowych nowe certyfikaty biogazowe - PMOZE-BIO. Przedmiotem obrotu będą prawa majątkowe wynikające ze świadectw pochodzenia dla energii...

- Świadczy to o braku wiedzy w tej dziedzinie i uleganiu demagogicznym argumentom. W praktyce obniża i tak bardzo niski kapitał zaufania polskiego społeczeństwa do przedsiębiorców, nie tylko prywatnych – dodają.

Według PIGEOR, ostatnie propozycje projektów rozporządzeń do ustawy o odnawialnych źródłach energii, przygotowane i opublikowane przez ministra energii, wydają się potwierdzać podejrzenia, że instytucje państwa, świadomie lub w wyniku zmanipulowania przez układ korporacyjno-biznesowy dominujący w dzisiejszej energetyce, prowadzą konsekwentną akcję niszczenia branży OZE w jej obecnym kształcie.

- W szczególności dotyczy to drastycznego 3-4-krotnego zwiększenia podatku od inwestycji wiatrowych, do poziomu 15-krotnie wyższego niż analogiczne obciążenia energetyki węglowej, oraz doprowadzenia do spadku cen zielonych certyfikatów do najniższego w historii poziomu, niepozwalającego nawet pokryć całości wspomnianego podatku od nieruchomości. Stawia to całą branżę, w której inwestorzy niepubliczni zainwestowali co najmniej 30 mld zł, w obliczu bankructwa – wyjaśniają eksperci.

Zaznaczają, że działanie to wydaje się być celowe, gdyż przedstawiciele Ministerstwa Energii byli wielokrotnie informowani o takich właśnie skutkach zmian w prawie dla branży wiatrowej.

- Wbrew oczekiwaniom niektórych promotorów wrogich dla branży wiatrowej – ale także pośrednio dla innych branż OZE – działań, siłownie wiatrowe nie znikną z polskiego krajobrazu ani nie przestaną produkować energii, tak podobno „destrukcyjnej dla systemu elektroenergetycznego” - uprzedzają. 

oze, energia wiatrowa, pge, magazyny energii oze

PGE zbuduje magazyny dla energii z OZE

Polska Grupa Energetyczna, największy polski wytwórca prądu i ciepła w ciągu dwóch lat zbuduje dwa magazyny energii. Koszt inwestycji szacowany jest wstępnie na 16-21 mln zł. Pierwszy z magazynów o pojemności 0,5 MW realizowany...

Praktycznym skutkiem ostatnio przyjętych i planowanych regulacji prawnych będzie przejęcie majątku niepublicznych inwestorów za bezcen przez przygotowujące się już do tego fundusze inwestycyjne lub kontrolowane przez państwo spółki energetyczne. PIGEOR uważa, że stracą przedsiębiorcy oraz banki finansujące te inwestycje, których przecena może sięgnąć nawet 70 proc. wartości początkowej.

Zdaniem izby, polskim inwestorom działania te kojarzą się ze słynnymi „domiarami” wymierzanymi przez władze PRL w tak zwanych „prywaciarzy”. - Sektor OZE to w dużej mierze firmy z polskim kapitałem i mali przedsiębiorcy, którzy wierząc w sens rozwoju czystej energetyki, zdecydowali się na rozwój działalności, zaciągając wieloletnie kredyty. Tymczasem w obecnej sytuacji ich spłata staje się niemożliwa – podkreślają.

Dla inwestorów zagranicznych jest to zaś sygnał, że Polska przestała być miejscem bezpiecznego inwestowania, w którym długofalowe zobowiązania i zachęty formułowane przez rząd jednej opcji nie są respektowane przez ich następców.

- Psuje to reputację państwa, ale także naraża Skarb Państwa na znaczące roszczenia odszkodowawcze. Co więcej, sprawi to, że także inne pożądane przez rząd inwestycje będą realizowane wszędzie, tylko nie w Polsce. Sygnały tego już obserwujemy – twierdzi PIGEOR. 

odnawialne źródła energii, farma wiatrowa, panele fotowoltaiczne, dotacje na oze, wfośigw, prosument, mikroinstalacja

Dotacje i ulgi dla inwestujących w OZE

Samorządy zaczynają stawiać na odnawialne źródła energii. Po farmach wiatrowych przyszedł czas na panele fotowoltaiczne. Zachętą do inwestycji w prąd ze słońca ma być pomoc finansowa na zakup nowoczesnej instalacji. Niektóre...

- Nasze oburzenie budzi także zastosowany przez Ministerstwo Energii tryb konsultacji społecznych. Ogłoszono je w szczycie okresu urlopowego i przeznaczono na nie jedynie sześć dni, co jest sprzeczne nie tylko z dobrą praktyką, ale także z zapisami regulaminu Rady Ministrów (minimum 10 dni). Utwierdza to branżę OZE w przekonaniu, że same konsultacje wydają się stanowić jedynie formalność, z którą nikt z rządu nie będzie się liczył – dodają eksperci.

Dlatego też, zwłaszcza w imieniu polskich przedsiębiorców, apelują do premier Szydło o zablokowanie działań podejmowanych i promowanych przez Ministerstwo Energii, w tym w szczególności przyjmowania aktów prawnych, które przypieczętują – ich zdaniem – zniszczenie branży wiatrowej.

Jednocześnie postulują o zorganizowanie jak najszybciej forum publicznej rzetelnej debaty, na którym przedstawiciele rządu, parlamentu i branży OZE wypracują wspólne stanowisko dotyczące:

- sposobów osłony inwestycji już zrealizowanych, w tym przywrócenia równowagi na rynku zielonych certyfikatów i docelowej reformy systemu wsparcia OZE z założeniem, że będzie ono systematycznie ograniczane dla nowych inwestycji,

- optymalnego z punktu widzenia potrzeb polskiej gospodarki miksu energetycznego oraz roli przedsiębiorców niepublicznych i prosumentów w jego kształtowaniu.

- Jak dotąd dyskusja w tym zakresie jest ograniczona i toczy się tylko wewnątrz obozu rządzącego. Apelujemy o wysłuchanie w tej sytuacji także głosu branży, która już udowodniła, że jest w stanie sprawnie realizować inwestycje i pozyskiwać na to środki, na pewno nie gorzej niż duże korporacje energetyczne – mówią przedstawiciele izby.

Poleć
Udostępnij
Redakcja działu
"Zielona energia"
Kontakt
Kontakt
Reklama
Reklama