Zastosowanie biostymulatora to inwestycja w jakość

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: Arysta LifeScience, (zac) | redakcja@agropolska.pl
07-05-2015,10:55 Aktualizacja: 07-05-2015,14:00
A A A

Plantatorzy  truskawek  podejmują  właśnie ważne  decyzje  dotyczące zabiegów ochronnych, pielęgnacyjnych i zwiększających jakość plonu. Jednym ze sposobów na przyrostu plonu jest zastosowanie biostymulatora.

O korzyściach, jakie wynikają z zastosowania biostymulatora Calibra, przekonali się w ubiegłym sezonie dwaj producenci,  którzy  podzielili się  swoimi  obserwacjami  z  przeprowadzonych  doświadczeń.

Okolice Puław i Płońska

W  ubiegłym  roku  dwaj  plantatorzy  truskawek  przeprowadzili  w  swoich  gospodarstwach  doświadczenia z  zastosowaniem preparatu  Calibra - biostymulatora  wielkości owoców. 

Pierwszym  z nich był Krzysztof Ambryszewski z Zarzecza koło Puław, a drugim Konrad Kozakiewicz z Michałowa koło Płońska, który użył także preparatów Vaxiplant i Asahi SL. Obydwu producentów wspierali specjaliści ds. biostymulatorów Arysta LifeScience.

- Calibra to produkt dla tych, którzy chcą coś robić na najwyższym poziomie, którym zależy i są w stanie
poświęcić dodatkowe nakłady, żeby otrzymać efekt w postaci wielkości owoców i osiąganych za nie cen - mówił Bartłomiej  Sobaszek  z Arysta LifeScience,  jeden  z  opiekunów  doświadczenia. - Wybrałem gospodarstwo, które nie boi się nowych metod uprawy, nowych produktów, gospodarstwo, w którym jakość jest priorytetem - dodał.

O krok przed innymi

Krzysztof Ambryszewski stara się być o krok przed konkurencją i cały czas szuka rozwiązań, aby oferować jak najlepszy towar. Doświadczenie  przeprowadzone  w  gospodarstwie  pana  Ambryszewskiego  polegało  na  zastosowaniu preparatu Calibra  na  odmianie  wielkoowocowej  Alba. 

Biostymulator  został  użyty  trzykrotnie, w  dawce  2  l/ha.  Z  przyczyn  technicznych  pierwszy  zabieg  był  spóźniony  o  ok.  dwa  tygodnie, w związku z czym początkowo przy porównaniu efektów nie było znaczących różnic między truskawkami traktowanymi Calibrą  a  uprawą  kontrolną.  Natomiast  w  następnych  pomiarach  różnice  były  wyraźnie zauważalne. 

[WIDEO] Relacja z doświadczeń polowych z zastosowania biostymulatora Calibra

Jak  podkreśla  plantator,  bardzo  ważny  jest moment  pierwszego  podania  preparatu,  tuż  po przekwitnięciu  kwiatów,  kiedy  następują  intensywne  podziały  komórkowe  w  zawiązkach.  Kolejne  zabiegi następują  sukcesywnie  co  10-14  dni,  tak  by  wszystkie kwiaty,  które  przekwitają,  dostawały  dawkę  tego preparatu.

Różnica w kształcie

- Po zastosowaniu Calibry zauważyłem różnicę w kształcie owoców. Uprawiam tę odmianę drugi rok. Teraz  owoce  są  lepiej odżywione,  większe,  kształtne,  bardziej  dopełnione,  jakby  "dopompowane". Ziarnka,  czyli  tzw.  orzeszki,  są  w  zagłębieniach,  wszystko  ładnie  się  rozrosło - powiedział  producent.

- Natomiast  w  owocach  z  kontroli  nawet  po  kolorze  widać,  że  czegoś  im  brakuje:  są mniej  kształtne, powierzchnia  jest  pofałdowana,  potrzebują  więcej  czasu,  żeby  dorosnąć. Doświadczenie  wykazało, że większa o ok. 10 proc. masa jednostkowa owocu przekłada się na wzrost masy plonu z areału. Jak ma się 20 ton, na dodatkowe dwie tony ładnego towaru nikt się nie pogniewa. A zwyżka plonu to większe pieniądze - dodał Ambryszewski.

Vaxiplant i Asahi SL

Konrad  Kozakiewicz - drugi  z  plantatorów,  prowadził  doświadczenia  na  dwóch odmianach. W przypadku truskawki Roxana zastosował biostymulator Vaxiplant jako dodatek do środków grzybobójczych, a także Asahi SL w zabiegu poprzedzającym majowe mrozy.

Problem z szarą pleśnią zależy też od warunków pogodowych, ale naprawdę lepiej jest zapobiegać, a nie leczyć. - Myślę, że pomogło to truskawce przetrwać trudny  okres - stwierdził  Kozakiewicz.

Kolejne  doświadczenie,  na  odmianie  Alba,  polegało  na  użyciu biostymulatora Calibra wraz z zabiegami grzybowymi (trzykrotnie, co 14 dni), kiedy zaczęły się pojawiać zawiązki owoców. Podczas ważenia okazało się, że owoc jest cięższy średnio o 2-2,5 grama, czyli 8-10 proc. od kontroli, gdzie nie użyto biostymulatora.

- 10 proc. plonu handlowego więcej to naprawdę duży wynik - cieszył się producent. - Jest to bardzo opłacalne w stosunku do kosztu zakupu preparatu. Im więcej dobrego owocu, tym bardziej zwiększamy dochodowość plantacji - dodał.

[WIDEO] Relacja z doświadczeń wdrożeniowych w uprawie truskawek w okolicy Płońska

Plusem stosowania Calibry, oprócz pozytywnego wpływu na masę plonu, był też bardzo ważny w przypadku truskawki deserowej efekt wizualny.

Owoce są większe, lepiej wybarwione, a dzięki temu bardziej atrakcyjne dla klienta. Gdy towaru je
st na rynku bardzo dużo, trzeba dbać o jakość i nie oszczędzać na ochronie. Inaczej nie będziemy konkurencyjni.

To się opłaca

Janusz Góra, przedstawiciel firmy Arysta LifeScience ds. biostymulatorów, przedstawił ekonomiczne aspekty tego  doświadczenia.  Na  plantacji,  gdzie  została  zastosowana  Calibra  (w  trzech  dawkach  2  l/ha),  masa owoców  była  większa  o  7-10 proc. od  kontroli,  co  przy  plonie  10 ton/ha daje  nawet  700  kg  zwyżki.  Koszt zabiegów z p reparatem Calibra to ok. 500 zł/ ha, a szacunkowy zysk z przyrostu plonu wynosi ok. 3000 zł/ha.

Podsumowując  swoje  obserwacje,  Konrad  Kozakiewicz  powiedział: - W  przyszłym  sezonie  na  pewno
wprowadzę Calibrę na wszystkie pola, od samego początku będzie ona wpisana w plan ochrony plantacji. Do tego  zastosujemy  Vaxiplant,  żeby  zapobiegać  szarej  pleśni.  Będziemy  też  używać  Asahi,  nauczeni  tym rokiem i mrozami. Trzeba truskawkę zabezpieczyć i pomóc jej, żeby lepiej przetrwała stresowe czasy, czyli przymrozki, wahania temperatury, zimne noce.

Poleć
Udostępnij