Sadownicy nie chcą, czy nie mogą? Jabłka nie podbijają świata

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: (em) | redakcja@agropolska.pl
13-01-2015,11:55 Aktualizacja: 19-01-2015,11:37
A A A
Sadownikom trudno porozumieć się z nowymi odbiorcami owoców. Najpierw nie dostarczono jabłek w ramach kontraktu do Nigerii, za co mamy zapłacić kary, a teraz tracimy rynek arabski.
 
Jak informuje Puls Biznesu Marek Gawlik, prezes Polsko-Saudyjskiej Rady Biznesu, rosyjskim embargiem najmniej przejmują się... zainteresowani. A dzięki wyjątkowej pozycji Arabii Saudyjskiej (nazywana wrotami do Afryki) może on zaproponować krajowym producentom bardzo ciekawe kontrakty. 
 
Latem i jesienią szef P-SRB szukał dostawcy próbnych partii jabłek (9 i 20 ton) do Nigerii i Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Potem miesięczne kontrakty miały już opiewać odpowiednio na 400 i 600 ton.
 
- Żadna z grup sadowników, z którymi rozmawialiśmy nie była w stanie dostarczyć pierwszej partii jabłek. Jedna już po otrzymaniu zaliczki wycofała się z kontraktu, druga dwukrotnie dostarczyła owoce, których nie zaakceptowała inspekcja, a trzecia w ciągu tygodnia podniosła cenę o 100 procent - wylicza Gawlik. 
 
Dodaje, że gdyby wszedł w szczegóły obraz polskich producentów byłby znacznie gorszy.
 
Z kolei Roman Cybulski, szef organizacji producentów owoców i warzyw "Jabłuszko" zapewnia, że sadownicy chętnie dostarczą jabłka, ale najpierw muszą znać dokładne wymogi kontraktu, a dopiero później rozmawiać o stawkach. A obecnie jest odwrotnie. Dodaje, że wielu odbiorców chciałoby kupić owoce po 0,2-0,3 euro za kilogram oczekując towaru spełniającego najwyższe światowe wymagania.
 
Mirosław Maliszewski, szef Sadowników RP, zapewnia Puls Biznesu, że wysyłamy jabłka do Arabii Saudyjskiej i Egiptu, choć nie są to ogromne ilości. Jego zdaniem to dowód jednak na to, że możemy z powodzeniem konkurować z innymi. 
 
Ireneusz Mulak, prezes grupy producentów owoców Top-Sad, przyznaje, że większość producentów wolałaby sprzedać jabłka tanio, ale do Rosji, niż drożej na odległych rynkach bowiem arabscy i azjatyccy odbiorcy stawiają... specyficzne wymagania.
Poleć
Udostępnij