Zmniejszać, ograniczać... To czym będziemy chronić pola?

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: (dk) | redakcja@agropolska.pl
26-03-2021,8:10 Aktualizacja: 26-03-2021,8:14
A A A

Rolnicy coraz głośniej narzekają na brak środków do ochrony upraw przed chorobami i szkodnikami. - Musimy patrzeć na to, czym ewentualnie będziemy zabezpieczać pola - alarmował poseł Zbigniew Ziejewski (Koalicja Polska).

Polityk zwrócił uwagę na ten ważny problem na posiedzeniu sejmowej komisji rolnictwa podczas dyskusji nad informacją resortu o projekcie Planu Strategicznego dla Wspólnej Polityki Rolnej na lata 2023-2027.

Polski Związek Producentów Roślin Zbożowych, środki ochrony roślin, ochrona roślin, adiuwanty

Związek alarmuje i pisze do ministra: nie ma czym bronić upraw

Trzeba zwrócić uwagę na całkowity brak środków ochrony roślin w metodykach integrowanej ochrony dla konkretnych roślin. Uniemożliwia to ochronę niektórych gatunków coraz częściej uprawianych - alarmuje Polski Związek...

Podnoszono tam głosy o konieczności zmniejszenia ilości stosowanych nawozów oraz środków ochrony roślin, co przewiduje też unijna polityka na przyszłe lata.

- Pytam, do jakiego pułapu mamy zmniejszać? Możemy sobie na całą edycję 2021-2027 poczekać. Niech Unia zmniejszy swoje nawożenie, niech Unia zmniejszy używanie środków chemicznych. My i tak jeszcze nie dojedziemy do pułapu stosowanych środków w Holandii, w Niemczech, w Danii. Na razie nie mamy czego zmniejszać, bo poziom nawożenia, pestycydów i środków ochrony roślin w Holandii w stosunku do Polski jest kilka razy wyższy - wskazywał Ziejewski.

Jak zaznaczał, tak samo jest w Danii, Francji i Niemczech. Stosuje się tam także znacznie więcej nawozów i środków ochrony roślin.

- My musimy jeszcze patrzeć na to, czym ewentualnie będziemy zabezpieczać pola? Czym będziemy pryskać? Jeżeli zmniejszymy zarówno ilość środków grzybobójczych, jak i herbicydobójczych, to rolnicy będą stosować popularny środek, który nazywa się babopielik? Od tego tematu już odeszliśmy - mówił parlamentarzysta.

zabieg fungicydowy, fungicydy, temperatura powietrza, minimalna temperatura powietrza dla fungicydu,

Jakie minimum i maksimum temperaturowe dla zabiegu fungicydowego?

Temperatura powietrza, w jakiej wykonuje się zabieg grzybobójczy, jest jednym z ważniejszych warunków skutecznego działania fungicydów w ochronie pszenicy. Jej minimum, optimum i maksimum zależy od wykorzystywanych substancji...

Podawał przykład popularnej nadal w Polsce uprawy buraków cukrowych, dla których pula środków do ochrony została już bardzo ograniczona. I przekonywał, że trzeba bardzo rozważnie zajmować się tym tematem.

- Jestem absolutnie zwolennikiem ochrony pszczół, bo jeżeli jest życie pszczół, to jest życie ludzi. To nie podlega dyskusji, że je powinniśmy chronić i powinna być jak największa determinacja ze strony rolników, żeby to robić. Ale jeżeli stosujemy np. zaprawę cruiser i stosujemy ją w sierpniu, to zaprawa działa aż do lipca przyszłego roku, czyli prawie przez 11 miesięcy. A jeżeli nie stosujemy zaprawy cruiser, tylko będziemy stosować insektycydy, to musimy jesienią zrobić trzy-cztery zabiegi. Zauważcie państwo, ile substancji aktywnej, czynnej wpuszczamy do gleby - obrazował poseł Ziejewski.

Naciskał, by merytorycznie rozstrzygać, jakie środki wycofywać i co może pozostać na rynku chemicznym.

- Nie jest sztuką podjąć szybką decyzję na posiedzeniu komisji, że nie stosujemy, ograniczamy, obniżamy. Tylko co z rolnikami? Cały czas przewijał się głos w dyskusji, żeby mieli dochody, żeby parytet dochodów między mieszkańcami miast i wsi nie był tak zróżnicowany, jak w tej chwili. Dysproporcja między parytetem dochodów mieszkańców miast i wsi jest bardzo duża, więc nie zapominajmy o tym - uczulał na koniec polityk.
 

Poleć
Udostępnij