Wypalają trawy bo... są u siebie i taka jest tradycja

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: (dk) | redakcja@agropolska.pl
13-04-2016,12:15 Aktualizacja: 13-04-2016,13:28
A A A

Dym z płonącej łąki spowija okolicę i drogę krajową nr 57 w pow. przasnyskim na Mazowszu utrudniając jazdę kierowcom. Gdy pytamy rolnika dlaczego wypala trawę, ten z rozbrajającą szczerością odpowiada: - bo to moja łąka i mogę z nią robić co mi się podoba.

- Tak robił mój ojciec, ja tak robię od lat i zawsze nowa trawa jest lepsza i bujniejsza - wyjaśnia gospodarz. - Ale przecież ekolodzy i specjaliści od uprawy podkreślają, że wypalanie nie sprzyja nowym uprawom. Wręcz przeciwnie - powoduje duże szkody w ekosystemie, zabija mikroorganizmy itp. - dociekamy. - To tylko gadanie, a ja jestem praktyk. I nikomu krzywdy nie robię. Ognia pilnuję i nigdzie się nie rozprzestrzeni - wyjaśnia rolnik.

pożar, wypalanie traw, straż pożarna, strażacy, Paweł Frątczak

Strażacy biją na alarm. 20 tysięcy pożarów traw od początku roku

Już blisko 20 tys. pożarów traw wybuchło w kraju od początku roku; zginęły w nich trzy osoby - alarmują strażacy i apelują o niewypalanie nieużytków. Jest to karalne i szkodliwe dla środowiska, a celowe wypalanie może skutkować...

Gospodarz zapewnia nas ponadto, że nigdy nie miał z tego powodu kłopotów związanych z unijnymi dopłatami. - Grożą, że za wypalanie traw zabiorą dopłaty, wiem o tym. Ale jeszcze nie słyszałem, żeby komuś w okolicy zabrali - przekonuje nasz rozmówca.

Niestety, mimo powtarzanych jak mantra apeli, gróźb i próśb w sprawie niewypalania traw, tradycja ta w rolnictwie jest ciągle żywa, zwłaszcza wśród starszych gospodarzy. Strażacy - także z jednostek ochotniczych, z których część na co dzień para się zawodowo rolnictwem - mają przez takie nieodpowiedzialne osoby sporo pracy.

Do pożarów traw regularnie wyjeżdżają strażacy w powiecie przasnyskim. Ostatnio zmagali się z płomieniami w rejonie miejscowości Budziska (gm. Jednorożec). - W akcji brało udział 39 ratowników z 7 zastępów. Spaliły się 4 hektary nieużytków rolnych. Nasze działania były bardzo utrudnione z powodu braku dróg dojazdowych oraz bagnistego terenu - podaje st. kpt. Jarosław Andruszkiewicz, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Przasnyszu.

ARiMR przypomina, że ustawa o ochronie przyrody i o lasach zabrania wypalania traw. Za nieprzestrzeganie zakazów grożą wysokie kary. Kodeks wykroczeń przewiduje nawet 5 tys. zł grzywny. Znacznie surowszą karę poniesie osoba, która podpalając trawy spowoduje zagrożenie życia i zdrowia innych ludzi albo mienia. W tym wypadku Kodeks karny przewiduje karę więzienia od roku do nawet 10 lat.

Agencja również może nakładać dotkliwe kary finansowe, jeśli stwierdzi, że rolnik wypala grunty rolne. Płatności bezpośrednie oraz obszarowe mogą być wówczas pomniejszone o 3 proc.

Strażacy alarmują, że od początku roku w Polsce wybuchło już blisko 20 tys. pożarów traw, w których zginęły trzy osoby.

Poleć
Udostępnij