Wpłynęło 15 tys. wniosków o rekompensaty za szkody spowodowane suszą w Łódzkiem

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: PAP, Przemysław Olszewski | olszewski@rpt.pl
05-08-2018,16:30 Aktualizacja: 05-08-2018,14:06
A A A

W Łódzkiem wnioski o oszacowanie strat spowodowanych suszą złożyło 15 tys. rolników. Wojewoda łódzki Zbigniew Rau wezwał gminy do przyspieszenia procedur oceny szkód, by odszkodowania jak najszybciej trafiły do właścicieli zniszczonych upraw.

- Ważne jest, by komisje szacujące szkody w poszczególnych gminach przesłały protokoły swoich ustaleń do Urzędu Wojewódzkiego w Łodzi. Do tej pory zrobiło to 7 gmin - Kodrąb, Białaczów, Zgierz, Brójce, Głowno, Radomsko i Witonia. Jednak to tylko 4 proc. wszystkich jednostek, a czas nagli - podkreślił Rau na konferencji w piątek. Jak dodał, pracownicy Wydziału Infrastruktury i Rolnictwa łódzkiego Urzędu również zdynamizują swoje działania, by jak najszybciej ocenić dokumenty pod względem merytorycznym i formalnym.

- Chcemy zrobić to w ciągu miesiąca; biorąc pod uwagę, że wniosków z gospodarstw rolnych wpłynęło ponad 15 tys., jest to nieprawdopodobne dla nas wyzwanie. Wiemy, że musimy to zrobić, bo weryfikowane przez nas wnioski wracają do gmin, a potem - w innej formule - składane są do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Pieniądze muszą trafić do rolników do końca roku, co w praktyce oznacza, że powinny być wypłacane od listopada - zaznaczył wojewoda.

susza rolnicza, zboża, żyto, kłos

Susza dotknęła ponad 13,5 tys. gospodarstw rolnych w Zachodniopomorskiem

Ponad 13,5 tys. gospodarstw rolnych na Pomorzu Zachodnim jest poszkodowanych przez suszę. Wicewojewoda zachodniopomorski zwrócił się w piątek do rolników, aby składali wnioski o szacowanie strat w gospodarstwach. Liczba poszkodowanych...

W Łódzkiem działa ok. 150 tys. gospodarstw, ich średnia powierzchnia to ok. 9 ha, a łączny obszar upraw obejmuje 800 tys. ha; wniosek o oszacowanie strat spowodowanych przez suszę złożyło co 10. gospodarstwo w regionie. Na rekompensatę można liczyć, gdy zniszczone zostało więcej niż 30 proc. upraw.

Jak wyjaśnił dyrektor Wydziału Infrastruktury i Rolnictwa UW Marek Jacek Michalak, każdy wniosek jest sprawdzany od strony formalnej i porównywany z raportami Instytutu Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa.

- Na południu regionu, który jest numerem jeden w kraju jeśli chodzi o uprawę roślin okopowych, nie ma zagrożenia suszą. Niezagrożone są także plony kukurydzy. Najbardziej ucierpiały zboża jare – podkreślił.

Poleć
Udostępnij