W Warszawie manifestacja rolników. W innych regionach blokady

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: PAP, (zac) | redakcja@agropolska.pl
19-02-2015,10:55 Aktualizacja: 19-02-2015,11:31
A A A

Grupa kilkuset rolników z NSZZ "Solidarność" Rolników Indywidualnych wyruszyła w czwartek ok. godz. 10 spod Torwaru w Warszawie. Mają przejść pod budynek Sejmu, potem pod Kancelarię Prezesa Rady Ministrów.

Rolnicy domagają się m.in. odszkodowań za straty spowodowane przez dziki.

O godz. 11 również spod Torwaru mają wyruszyć przedstawiciele OPZZ Rolników i Organizacji Rolniczych. Według organizatorów w marszu tym ma wziąć udział nawet 10 tys. osób.

Przedstawiciele rolniczej "Solidarności" wyruszyli spod Torwaru i mają przemaszerować ulicami: Łazienkowską, Górnośląską i Wiejską pod budynek Sejmu, gdzie prawdopodobne zostanie złożona petycja. Dalej ulicami Wiejską, Piękną mają przejść pod KPRM w al. Ujazdowskich.

Uczestnicy manifestacji przyjechali do Warszawy autobusami, które zaparkowały na parkingu przy Torwarze. Nie widać ciągników. Manifestujący trzymają biało-czerwone flagi oraz transparenty, na których napisano m.in.: "Żeby Polska w siłę rosła, trzeba wodza, a nie osła" (z wizerunkiem ministra Marka Sawickiego na taczkach), a także "Frajer jest tylko jeden".

Rolnicy niosą też zielone flagi NSZZ "S". Skandują "PSL i PO to dla Polski samo zło" oraz "Chłopi razem". Wśród manifestujących są też przedstawiciele Ligi Obrony Suwerenności.

Organizacje rolnicze zapowiadają ustawienie przed KPRM miasteczka namiotowego.

"Zielone miasteczko - czy to się pani premier będzie podobało, czy nie - i tak powstanie" - powiedział w środę szef OPZZ Rolników i Organizacji Rolniczych Sławomir Izdebski. Jak dodał, to, czy miasteczko powstanie na trasie przejazdu samochodów, będzie zależało od liczby uczestników. "Nie będziemy patrzeć na przepisy, takie czy inne. Rolnicy są zdeterminowani. Ta walka musi być wygrana, my musimy swoje wywalczyć" - dodał.

Dyrektor stołecznego Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Ewa Gawor mówiła wcześniej w środę, że jeżeli związkowcy rozbiją miasteczko wbrew przepisom prawa, "prawdopodobnie spotkają się z sankcjami ze strony zarządu drogi". "Tak jak w podobnych przypadkach zostaną sfotografowane te miejsca, sfilmowane i potem wyliczona ewentualna kara" - powiedziała Gawor.

Protestujący rolnicy domagają się odszkodowań za straty w uprawach spowodowane przez dziki oraz interwencji na rynkach wieprzowiny i mleka oraz zakazu sprzedaży ziemi cudzoziemcom. Izdebski podkreślał w poniedziałek, że protest zakończy się, jeżeli spełniony zostanie jeden z warunków związkowców: podpisane zostanie porozumienie, minister rolnictwa złoży rezygnację ze stanowiska lub zostanie zdymisjonowany.

Rząd we wtorek zgodził się na dodatkową pomoc dla rolników z woj. podlaskiego poszkodowanych przez dziki; przeznaczył na to 6,1 mln zł.

Rolnicy protestują w czwartek nie tylko w Warszawie, ale w całym kraju. W Wielkopolsce - w Gorzyniu na drodze nr 24 łączącej Poznań i Pniewy z województwem lubuskim, tam rolnicy zaczęli się gromadzić przed godziną 10.

W ciągu dnia planowane są protesty także w dwóch miejscach na północy regionu: na drodze nr 11 w Gościejewie - między Obornikami a Chodzieżą, oraz w m. Podgaje na odcinku z Piły w kierunku Szczecinka i Chojnic.

Również w Podlaskiem w kilku miejscach kierowcy mogą spodziewać się w czwartek utrudnień w ruchu po drogach krajowych i wojewódzkich. Np. Samoobrona organizuje blokadę na drodze krajowej nr 8 w Suwałkach, a także w Szypliszkach, Piątnicy, Kuziach i Piszu (województwo warmińsko-mazurskie). Jej akcje, których celem jest poparcie dla protestujących w Warszawie, rozpoczną się o godz. 10 i potrwają do 15, a ich uczestnicy mają blokować ruch chodząc po przejściach dla pieszych.

W Podlaskiem zapowiadane są też podobne blokady w Dąbrówce Kościelnej oraz w Wiźnie, między Jeżewem Starym a Piątnicą.

Świętokrzyscy rolnicy wspierani przez przedstawicieli Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych planują protest w miejscowości Krzyż, na jednej z dróg wojewódzkich w powiecie kazimierskim. Dwugodzinna pikieta ma rozpocząć się o godz. 11. Protestujący będą przechodzili przez drogę, a co kilkanaście minut będą przepuszczali kierowców podróżujących trasą - zapowiedział przedstawiciel organizacji, Włodzimierz Wiertek.

Jak poinformował PAP Rafał Sułecki z zespołu prasowego mazowieckiej komendy policji, w czwartek utrudnień można się spodziewać na drodze krajowej nr 63 w Nurze (powiat ostrowski).

Podobnie jak w środę rolnicy będą w czwartek blokowali trasę do godz. 15. W Ceranowie i w Kosowie Lackim policjanci kierują ruch objazdami drogami powiatowymi nr 695 i 627. Od godz. 11 utrudnienia mogą pojawić także Makowie Mazowieckim, gdzie rolnicy zapowiedzieli przejazd kilkudziesięciu ciągników przed Starostwo Powiatowe.

Kilkudziesięciu rolników od godz. 10 blokuje ruch na ul. Grunwaldzkiej w Piszu na Mazurach, która jest fragmentem dróg krajowych nr 58 i 63. Mają przez ok. 4 godziny przechodzić po pasach dla pieszych, policja zorganizowała objazdy.

Według przedstawiciela piskich rolników Antoniego Dąbrowskiego, podobne blokady zorganizowano w czwartek na Suwalszczyźnie, żeby protest "był odczuwalny w całej północno-wschodniej Polsce".

"Specyfika pracy rolnika nie pozwala nam jechać swobodnie na cały dzień do Warszawy. Mam 90 krów. Co 12 godzin muszę je wydoić, a w międzyczasie nakarmić i oporządzić stado. Łatwiej poświęcić kilka godzin na protest blisko domu" - wyjaśnił.

Poleć
Udostępnij