Strażacy ochotnicy oskarżeni o podpalenia zabudowań gospodarczych

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: Robert Fiłończuk PAP, (em) | redakcja@agropolska.pl
23-03-2021,9:55 Aktualizacja: 23-03-2021,9:57
A A A

Dwóch mężczyzn stanie przed białostockim sądem w związku z pożarami zabudowań gospodarczych w gminie Michałowo. Prokuratura zarzuca im, że podpalali je, by brać udział w akcjach gaśniczych strażaków ochotników i dostawać za to pieniądze.

Obaj oskarżeni - mieszkańcy gminy Michałowo w wieku 22 i 32 lata - zatrzymani zostali w maju ubiegłego roku, gdy doszło do dwóch takich pożarów.

pożar w gospodarstwie, Dębogórze-Wybudowanie, powiat pucki

Gospodarz poważnie poparzony. Ratował konie przed ogniem

Właścicielowi udało się w porę wyprowadzić ze stajni wszystkie konie, ale przypłacił to własnym zdrowiem i poparzony trafił do szpitala. Pożar na ranczu przyniósł poważne straty materialne. Płomienie pojawiły się w gospodarstwie w...

W pierwszym z nich całkowicie spłonął drewniany budynek gospodarczy, a właściciel straty oszacował na 23 tys. zł. W drugim przypadku ogień objął stodołę i przylegający do niej warsztat z wyposażeniem - straty sięgnęły 111 tys. zł.

Zarzutami objęto też pożar, do którego doszło we wrześniu 2018 roku, gdzie straty materialne oszacowano na 15 tys. zł.

Jak poinformował Karol Radziwonowicz, szef Prokuratury Rejonowej w Białymstoku, zarzuty związane z podpaleniami dotyczą zniszczenia mienia lub podżegania do takiego działania. Już na początku śledztwa jedna z hipotez dotyczących przyczyn pożaru mówiła o podpaleniu z powodów finansowych.

Obaj mężczyźni byli bowiem druhami pobliskiej OSP. Wiedzieli, że w momencie, w którym zostaną zaalarmowani i pojadą na akcję, będą mieli z tego przypływ gotówki. I prokuratura przyjęła w akcie oskarżenia, że taka była motywacja oskarżonych, którym grozi teraz do 10 lat więzienia.

Oskarżeni przyznali się, choć ich wyjaśnienia różnią się od siebie. W początkowej fazie śledztwa byli tymczasowo aresztowani. Od połowy października są już na wolności, śledczy stosują wobec nich dozór policyjny i zakaz opuszczania kraju.
 

Poleć
Udostępnij