Sąd rozstrzygnął: Zatrzymanie Gienka z Plutycz zasadne i prawidłowe

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: (dk) | redakcja@agropolska.pl
04-06-2021,9:55 Aktualizacja: 04-06-2021,10:00
A A A

Sąd nie dopatrzył się nieprawidłowości w zatrzymaniu Eugeniusza Onopiuka z Plutycz  bohatera serialu „Rolnicy. Podlasie” – przez policję podczas tegorocznej majówki.

Gospodarujący wraz z synem Andrzejem rolnik trafił do celi – jak podali policjanci – w związku z naruszeniem nietykalności cielesnej interweniujących w Plutyczach funkcjonariuszy i ich znieważeniem. Usłyszał zarzuty (szerzej pisaliśmy o tym tutaj).

W sieci zawrzało, zwłaszcza gdy ukazały się filmy, na których popularny Gienek jest siłą zaciągany do radiowozu. A sami gospodarze zapowiedzieli w walkę "o swoje dobro, o swój honor, o sprawiedliwość", uważając środki powzięte przez stróżów prawa za nieadekwatne do sytuacji.

Andrzej i Eugeniusz Onopiukowie, Plutycze, Michał Kołodziejczyk, Agrounia, program Rolnicy.Podlasie

Andrzej i Gienek z bojlerem, ciepłą wodą i "belarką"

Ważne zmiany nastąpiły i nastąpią w domu oraz w gospodarstwie najpopularniejszych, chyba obecnie, rolników w Polsce - Andrzeja i Eugeniusza Onopiuków z Plutycz (woj. podlaskie). Zapowiedź najnowszego odcinka serialu...

I rzeczywiście pełnomocnik rodziny złożył zażalenie do sądu. A ten niedawno wydał postanowienie.

– Sąd postanowił nie uwzględnić zażalenia i uznał zatrzymanie za legalne, zasadne i prawidłowe. Sąd wskazał, że uzasadnione było przypuszczenie, że podejrzany popełnił przestępstwo naruszenia nietykalności cielesnej i znieważenia funkcjonariuszy policji podczas i w związku z pełnieniem przez nich obowiązków służbowych – powiedział portalowi bielsk.eu sędzia Marcin Mosiołek, wiceprezes Sądu Rejonowego w Bielsku Podlaskim.

Jak dodał, sąd zwrócił uwagę na to, że było to interwencja, którą obserwowało wiele osób.

– Zatrzymany, aktualnie podejrzany, mógłby podejmować próby nakłonienia ich do prezentowania korzystnej sobie linii obrony i utrudnić prowadzenie czynności w ramach postępowania przygotowawczego. A z obawy przed grożącą odpowiedzialnością karną, unikać kontaktu z organami ścigania i nie stawiać się na ich wezwanie – wyjaśnił Mosiołek.

Co istotne, postanowienie jest prawomocne. Tym samym policjanci dalej prowadzą postępowanie w sprawie Gienka i grozi mu kara.

Według ustaleń portalu bielsk.eu, sądowa batalia się jeszcze nie skończyła, bo wpłynęło tam kolejne zażalenie na zatrzymanie, tym razem złożone przez innego adwokata.

 

Poleć
Udostępnij