Rolniczy samorząd z Kujaw i Pomorza stoi murem za ministrem

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: (em) | redakcja@agropolska.pl
18-07-2018,9:30 Aktualizacja: 18-07-2018,12:25
A A A

Kujawsko-Pomorska Izba Rolnicza popiera i solidaryzuje się z Janem Krzysztofem Ardanowskim, ministrem rolnictwa w sprawie umożliwienia rolnikom stosowania zapraw nasiennych w ochronie rzepaku ozimego.

"To bardzo dobra decyzja Pana Ministra. Wbrew temu co sądzą na ten temat przedstawiciele organizacji ekologicznych, powiązanych szczególnie z Greenpeaece oraz niektóre środowiska pszczelarzy, czasowe dopuszczenie zapraw nasiennych na bazie neonikotynoidów jest przemyślnym i dobrym rozwiązaniem nie tylko dla rolników, ale również, co należy podkreślić, dla środowiska naturalnego" - czytamy w stanowisku podpisanym przez Ryszarda Kierzka, prezesa K-PIR.

Minister rolnictwa zgodził się na czasowe stosowanie neonikotynoidów w uprawach rzepaku

Minister rolnictwa zgodził się na czasowe stosowanie pestycydów z grupy neonikotynoidów do zaprawiania nasion rzepaku. Decyzję tę z zadowoleniem przyjęli producenci rzepaku, a krytycznie ekolodzy, według których środki te są...

Szef rolniczego samorządu z Kujaw i Pomorza zapewnia, że ochrona rzepaku ozimego przy pomocy zapraw, stosowanych w bardzo małych ilościach wyeliminuje, bądź w znacznym stopniu ograniczy jesienne opryski zwalczające szkodniki i choroby powodujące znaczne straty w uprawie.  

"Aby skutecznie ograniczyć populację jesiennych szkodników w rzepaku nie stosując zapraw, należy przeprowadzić od trzech do sześciu zabiegów wprowadzając do gleby nawet do kilku kilogramów substancji aktywnych na jeden ha o różnym składzie chemicznym. Przy tak zmasowanej częstotliwości zabiegów nie mamy żadnych gwarancji, że będą one neutralne dla owadów pożytecznych, w tym dla pszczół" - piszą władze K-PIR.

Władze Kujawsko-Pomorskiej Izby Rolniczej przekonują, że jedną z głównych przyczyn stagnacji i trudności w ustabilizowaniu zbiorów rzepaku na godziwym poziomie jest brak skutecznej ochrony przed szkodnikami w okresie jesiennym.

"Decyzja Ministra Jana Krzysztofa Ardanowskiego o czasowym dopuszczeniu do ochrony zapraw neonikotynoidowych stwarza szansę na poprawę sytuacji na rynku roślin oleistych i zwiększenie efektywności uprawy rzepaku w Polsce. Jednocześnie społeczeństwo powinno wiedzieć, że kraj nasz nie jest jedynym państwem w UE, gdzie dopuszczone jest czasowe stosowanie tych substancji" - czytamy w stanowisku K-PIR.

W czerwcu Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) opublikował przygotowaną na zlecenie Komisji Europejskiej ocenę zasadności wydania przez siedem krajów UE (Bułgaria, Estonia, Finlandia, Litwa, Łotwa, Rumunia i Węgry) czasowych zezwoleń kryzysowych dotyczących zapraw z grupy neonikotynoidów. W zdecydowanej większości EFSA uznała, że zezwolenia były w pełni uzasadnione.
 

Poleć
Udostępnij