Rolnicy sporo stracili z powodu suszy. Teraz oczekują pomocy

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: PAP, (em) | redakcja@agropolska.pl
10-09-2015,8:40 Aktualizacja: 10-09-2015,9:00
A A A

Susza w Polsce zmniejszyła dochody wielu gospodarstw rolnych. Rolnicy oczekują na pomoc państwa. Jednak wielu jej nie dostanie ze względu na sposób szacowania strat - uważa prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych Wiktor Szmulewicz.

Szef rolniczego samorządu mówił, że rolnicy wiedzą, że z budżetu nie da się wszystkich strat zrekompensować. Tymczasem niespójność i nieczytelność przepisów sprawia, że nie wszyscy dostaną wsparcie. Obowiązujący sposób wyliczania strat powoduje, że rolnicy zajmujący się chowem zwierząt nie będą mogli wykazać strat na poziomie 30 proc. utraconych dochodów z poprzednich lat.

susza rolna, ministerstwo rolnictwa, marek sawicki

Sawicki: susza jest dotkliwa, straty wynoszą ponad miliard złotych

Sytuacja jest nadzwyczajna, dotychczasowe szacunki wskazują, że straty w rolnictwie wynoszą ponad 1 mld zł - poinformował w Sejmie minister rolnictwa Marek Sawicki, przedstawiając informację na temat suszy. Z opracowanych przez Instytut Uprawy,...

- Jeśli mówimy o stratach rzędu 40 proc. w produkcji roślinnej, to oznacza, że są też straty w produkcji zwierzęcej, zwłaszcza dotyczy to hodowli krów czy koni. Jeżeli będzie brakować własnej paszy to trzeba będzie ją kupić po wysokich cenach. To są wymierne straty w produkcji - argumentował Szmulewicz.

Jego zdaniem, to nieprawda, że straty dotyczą tylko miliona hektarów, bo susza objęła cały obszar Polski. Z oficjalnych raportów komisji szacujących straty, które otrzyma KE, może jednak wynikać, iż tylko niewiele gospodarstw spełnia kryteria dotkniętych przez to zjawisko pogodowe. Zdaniem Szmulewicza, stosowana metodologia wyliczania strat jest zła.

Dodał, że ponadto wysokość pomocy zależy od tego czy rolnik ubezpieczył swoje uprawy, a że zrobili to tylko nieliczni rolnicy, dla większości pomoc będzie niewielka.

Rząd przeznaczył na pomoc 450 mln zł. Maksymalna wysokość pomocy wynosi 800 zł/ha owocujących drzew i krzewów owocowych oraz do 400 zł na hektar pozostałych upraw rolnych. Te kwoty będą pomniejszone o 50 proc. w przypadku, gdy rolnik nie ubezpieczył przynajmniej połowy swoich upraw.

Szmulewicz ocenił, że stary suszowe obejmują ok 7 mln ha, a utrata dochodów może wynieść nawet 20 mld zł. - Będę zachęcał szefów central związkowych do protestu, nie będzie to protest polityczny. Dzisiaj jest zagrożona racja ekonomiczna stanu chłopskiego - podkreślił prezes KRIR.

- Oczekuję, że będzie uczciwie przyznawana pomoc poprzez negocjacje rządu z bankami o zmianie stóp procentowych. Rolnictwo jest znacznie zadłużone, zwłaszcza towarowe, które korzysta z kredytów komercyjnych - powiedział dodając, że w jego ocenie za kilka miesięcy gospodarstwa towarowe, będą miały problem z płynnością finansową.

Argumentował, że podobna susza, która miała miejsce w 1936 r. w Polsce wywołała ogromne protesty rolników rok później. - Jeżeli nie będzie woli rozmowy rządu tego czy innego z rolnikami, to protesty mogą sparaliżować kraj - podkreślił.

Według Szmulewicza zaproponowane przez KE wsparcie dla unijnych rolników też jest niewystarczające. Dlatego w Brukseli we wtorek odbył się protest unijnych farmerów, w którym uczestniczyło 200 osób z Polski. Unia chce przeznaczyć na pomoc 500 mln euro. O tym ile, jaki kraj dostanie KE zdecyduje za kilka dni.

Poleć
Udostępnij