Rolnicy orzą w drogach. Wójtowie mają dość i grożą karami

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: (dk) | redakcja@agropolska.pl
14-04-2017,16:10 Aktualizacja: 14-04-2017,19:00
A A A

Zaorywanie pasów drogowych przez rolników to niestety, dość częsta praktyka. Szefowie gmin apelują, by tego nie robić i grożą konsekwencjami, z policyjnymi postępowaniami włącznie.

W wielu miejscach rolnicy, uprawiając pola położone przy drogach publicznych, worują się w pas trasy powiększając swój areał. Drogi asfaltowe tracą w ten sposób pobocza, a gruntowe zwężają się.

drogi, budowa dróg, drogi krajowe, ministerstwo infrastruktury i budownictwa, jerzy szmit, Andrzej Adamczyk

Powstają drogi za miliardy złotych

W Polsce realizowane są obecnie inwestycje drogowe o wartości ponad 50 mld zł, a wartość tych, na które rozpisano przetargi to ponad 30 mld zł - poinformował w Sejmie Jerzy Szmit, wiceminister infrastruktury i budownictwa. Pod koniec...

Znane są przypadki, gdy z 12-metrowego pasa (droga plus przyległości) zostało 4-metrowe "gardło". Po przywróceniu oryginalnej szerokości trasy za pomocą równiarki okazało się, że z obu stron rolnicy stracili po 4 metry zagarniętych pól.  

Wjeżdżanie z pługiem i niszczenie pasa drogowego jest niezgodne z prawem i może doprowadzić do niebezpiecznych zdarzeń. Poza tym może przyczyniać się do niszczenia tras, pozbawiając je odwodnienia. Zalegająca woda rozmywa później tłuczniowe czy gruntowe nawierzchnie, a asfalt rozrywa, gdy dostanie się w szczeliny i zamarznie.

Rolnicy tłumaczą najczęściej się, że nie wiedzieli, gdzie kończy się ich działka, a rozpoczyna pas drogowy. Włodarze gmin zwracają uwagę na to, że często lekceważone, a nawet specjalnie przesuwane bądź usuwane są słupki graniczne.

Gmina Chojnice podjęła się odnawiania granic i wkopywania nowych, znacznie wyższych słupków, by nie było żadnych wątpliwości i tłumaczeń. Samorząd gminy ramię w ramię z powiatem (problem dotyczy też dróg powiatowych) ogłosił, że nie będzie już tolerować zaorywania pasów drogowych. Włodarze podkreślają, że na budowę i naprawę dróg wydawane są miliony złotych, a niektórzy rolnicy traktują ziemię w pasie drogowym jak swoją działkę.

wylesienie, wycinka drzew, wycinka lasu, budowa dróg, trasa s5, lasy państwowe

Drogi przebijają się przez lasy. Trwa wielka wycinka drzew

Setki hektarów terenów zadrzewionych trzeba wylesiać, by mogły powstawać drogi szybkiego ruchu. W gestii inwestorów i leśników pozostaje zminimalizowanie szkód i zachowanie przyrody w dobrej kondycji. W wielu...

- Lada moment pójdą powiadomienia do policji celem przeprowadzenia postępowań. W tej chwili powiat przygotowuje dokumentację fotograficzną. Stwierdziliśmy, że dłużej nie możemy już tego tolerować. Od lat prosiłem na zebraniach wiejskich, by nie zaorywać dróg. Bez skutku - powiedział Zbigniew Szczepański, wójt gminy Chojnice na antenie Radia Weekend.

Na problem niszczenia pasów drogowych szefowie gmin zwracają uwagę od dawna. W ostatnich latach apele i prośby do rolników w tej sprawie wystosowywały m.in. władze gmin: Bedlno (woj. łódzkie), Wróblew (woj. łódzkie), Czarnocin (woj. świętokrzyskie) czy Radomin (woj. kujawsko-pomorskie). Ostatnio z apelem wystąpił Michał Jasiński, wójt gm. Karniewo na Mazowszu.

Zgodnie z ustawą Prawo geodezyjne i kartograficzne niszczenie, uszkadzanie, przemieszczanie znaków geodezyjnych (a także niezawiadomienie o tym fakcie odpowiednich organów) podlega karze grzywny.

Kodeks wykroczeń przewiduje karę do 1000 złotych albo naganę m.in. za zaorywanie lub zwężanie w inny sposób pasa drogowego lub przydrożnego oraz za uszkadzanie rowów, skarp i nasypów.
 

Poleć
Udostępnij