Poszukiwany od lat za pedofilię pomagał w gospodarstwie

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: (dk) | redakcja@agropolska.pl
13-03-2017,9:00 Aktualizacja: 13-03-2017,9:25
A A A

O tym jak bardzo ostrożnie trzeba dobierać współpracowników w rolnictwie może świadczyć historia spod Olsztyna. Mężczyzna, który pomagał w jednym z gospodarstw, jedynie w zamian za dach nad głową, był poszukiwany od kilkunastu lat za przestępstwa seksualne.

"Zarzuty wobec Andrzeja G. zostały wniesione we wrześniu 2000 roku. Jednak ta historia swój początek miała sześć lat wcześniej. Od tamtego czasu mężczyzna miał wielokrotnie doprowadzić dwie osoby poniżej 15. roku życia do poddania się czynnościom seksualnym" - podaje Komenda Wojewódzka Policji w Olsztynie.

złodzieje ciągników, przetępczość, paserstwo, grudziądz, kujawy i pomorze

Kradzionymi ciągnikami staranowali płot

Warte ponad 280 tys. zł dwa kradzione ciągniki rolnicze odzyskali policjanci z Grudziądza z województwa kujawsko-pomorskiego. Zatrzymany mężczyzna usłyszał już zarzut paserstwa. Kradzież, do której doszło nocą na terenie jednej z...

Kiedy pokrzywdzone osoby złożyły zawiadomienie o popełnionym przestępstwie mężczyzna zniknął jak kamfora. List gończy za nim wystawiła w 2001 roku prokuratura z Kwidzyna, ale poszukiwany długo skutecznie się ukrywał.

Śledczy dowodzą, że Andrej G. zaczął regularnie zmieniać miejsca pobytu i zacierał za sobą ślady. Nie nawiązywał stałych znajomości, a stare zakończył. Zerwał też kontakty z rodziną i nie założył nowej. Początkowo wiedziano o nim tylko tyle, że był notowany za kradzieże.

Policjanci z Zespołu Poszukiwań Celowych olsztyńskiej KWP nie odłożyli jednak sprawy na półkę. Podjęte na bardzo szeroką skalę czynności operacyjne po wielu latach w końcu przyniosły efekt. 56-letni obecnie mężczyzna został zatrzymany na terenie gminy Gietrzwałd, gdzie pomagał w jednym z gospodarstw przy pracach rolniczych, otrzymując w zamian tylko dach nad głową.

"Mężczyzna był bardzo zaskoczony widokiem policjantów. Przyznał, że życie w ciągłym ukryciu było udręką, ale choć czuł na plecach oddech poszukujących go funkcjonariuszy, myślał że skutecznie się przed nimi chowa" - relacjonują mundurowi z KWP w Olsztynie.

Zatrzymany usłyszał zarzuty "w związku z dopuszczaniem się wobec osoby nieletniej innej czynności seksualnej lub doprowadzania jej do poddania się takim czynnościom albo do ich wykonania", za co zgodnie z przepisami obowiązującymi w chwili popełnienia przestępstwa, grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności. Andrzej G. nie przyznaje się do winy.

Poleć
Udostępnij