Nieszczęściem dla ozimin byłyby bardzo niskie temperatury i wiatr

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: Tomasz Więcławski PAP, (em) | redakcja@agropolska.pl
27-01-2020,14:25 Aktualizacja: 27-01-2020,14:26
A A A

Jan Krzysztof Ardanowski, minister rolnictwa ocenił, że o ile pogoda się nie zmieni, w tym roku rolnicy muszą być przygotowani na "znacznie" szybsze zasiewy.

- Trudno powiedzieć, że mamy teraz zimę, bo ona kojarzy się z niskimi temperaturami i śniegiem. W tej chwili mamy nadal przedłużoną jesień. Nie ustała wegetacja. Oziminy wyglądają bardzo dobrze. Nawet te późno zasiane miały możliwość rozkrzewienia się - powiedział polityk.

Andrzej Doroszewski, IUNiG, wiktor szmulewicz, krir, wegetacja ozimin

Ekspert uspokaja rolników. Pogoda na razie nie szkodzi uprawom

Prof. Andrzej Doroszewski z Instytutu Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach uważa, że pogoda na razie nie szkodzi uprawom. Wiktor Szmulewicz, prezes KRIR zaznacza jednak, że problemy mogą powstać, gdy nastąpi istotne ochłodzenie. Profesor...

Szef resortu dodał, że pojawiają się już, niestety, niektóre choroby i szkodniki. - One pojawiały się w poprzednich latach dużo później, po okresie wiosennym, bo część z nich była niszczona przez niskie temperatury - wyjaśnił w odpowiedzi na pytanie o wpływ pogody na uprawy i zbiory w 2020 roku.

Szef resortu rolnictwa wskazał, że "nieszczęściem" dla ozimin byłyby teraz bardzo niskie temperatury (-10 czy -15 stopni Celsjusza) połączone z silnym wiatrem.

- Wtedy rośliny mogą zostać uszkodzone, bo - mówiąc w pewnym uproszczeniu - żyją i są wypełnione sokiem. Oby do tego nie doszło i nie przyszła fala mrozów - wskazał Ardanowski.

Ocenił, że rolnicy muszą być przygotowani na znacznie szybsze zasiewy w tym roku, jeżeli nie zmieni się pogoda. Polityk podkreślił, że państwo nie zostawi rolników bez pomocy, ale muszą - jak przedstawiciele innych zawodów - być profesjonalistami i poprawiać wiedzę rolniczą, korzystać z możliwości wpływania m.in. na jakość gleb w gospodarstwach.

- Na pewno będziemy pomagali w programach retencyjnych, wapnowania, ale także tam, gdzie pojawi się susza czy inne dramatyczne sytuacje niezależne od rolnika - zapowiedział na koniec minister.
 

Poleć
Udostępnij