Minister odpowiada na zarzuty. To nie była wyborcza kampania

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: (em) | redakcja@agropolska.pl
21-04-2020,13:10 Aktualizacja: 21-04-2020,13:15
A A A

- To nie był element kampanii wyborczej - zapewnia Jan Krzysztof Ardanowski komentując listy, w których z prezydentem Andrzejem Dudą dziękują sobie za współpracę.

Korespondencja trafiła do 1,3 miliona rolników ubezpieczonych w KRUS i dotyczyła "Kodeksu Etyki Żywnościowej". Kilkustronicowa broszura zawierała wytyczne odnoszące się m.in. do poszanowania żywności i respektowania jej urzędowej kontroli - przypomina onet.pl

Robert Kropiwnicki, Monika Wielichowska, kampania wyborcza, andrzej duda, jan krzysztof ardanowski

Rolnicy wciągnięci w wyborczą grę. KO chce odwołania szefowej KRUS

Posłowie Koalicji Obywatelskiej zarzucili nielegalne finansowanie kampanii wyborczej Andrzeja Dudy. Chodzi o wymianę listów pomiędzy prezydentem a ministrem rolnictwa, które trafiły też do rolników ubezpieczonych w KRUS. Portal...

Dokument powstał pod honorowym patronatem prezydenta. Za jego opracowanie dziękował w liście Andrzej Duda. "Prezydent Duda, kontynuując myśl polityczną i społeczną śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, w swoich działaniach szczególną troską otacza wieś i rolnictwo" - odpowiadał z kolei Ardanowski.

"Przesłanie do rolników Kodeksu Etyki Żywnościowej wywołało niezwykle duże zainteresowanie niektórych mediów. Co ciekawe, żaden z autorów tych materiałów prasowych nie był zainteresowany samym Kodeksem, a jedynie dołączonymi do niego listami Prezydenta RP i moim oraz informacją ile to kosztowało" - czytamy w oświadczeniu ministra rolnictwa.

Z komunikatu dowiadujemy się, że szef resortu nie poinformował Dudy ani jego współpracowników o podejmowanych działaniach informacyjno-promocyjnych. Jak stwierdza minister, nie był to bowiem element kampanii wyborczej.

"Co złego jest w propagowaniu zachowań etycznych w biznesie? Byłem, jestem i będę zwolennikiem uczciwego biznesu. To mają być stosunki partnerskie, rozwijające się z korzyścią dla obu stron, a nie tylko jednej. Jak widać nie wszystkim na tym zależy" - podje minister w oświadczeniu.

Ardanowski przekonuje, że rolnicy otrzymują materiały informacyjne co kwartał. Dlatego dodane listy nie zwiększyły wagi przesyłki, co nie skutkowało zwiększeniem opłaty pocztowej. Druk został opłacony przez resort rolnictwa.

Na koniec minister rolnictwa przekonuje, że z takiej możliwości korzystali także jego poprzednicy, chociażby z rządu PO-PSL.
 

Poleć
Udostępnij