Kontrola "na miejscu" tylko z nieba? Technologia ma zastąpić ludzi

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: (dk) | redakcja@agropolska.pl
05-10-2018,13:50 Aktualizacja: 05-10-2018,13:56
A A A

Wielu rolników w ostatnich latach doświadczyło tzw. kontroli na miejscu, realizowanej przez pracowników Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Niebawem ma się to całkowicie zmienić.

Celem takiej kontroli jest przede wszystkim zweryfikowanie i stwierdzenie zgodności wymiarów działek i tego, co na nich jest, z tym, co podano we wnioskach o unijne dopłaty. Jeśli wszystko się zgadza, rolnik dostaje należne pieniądze.

kontrole na miejscu, arimr, kontrola metodą FOTO, kontrola metodą inspekcji terenowej

ARiMR zakończyła kontrole na miejscu

Tzw. kontrole na miejscu w gospodarstwach rolników zostały już zakończone, jedynie w kilkunastu przypadkach prowadzone są postępowania wyjaśniające - poinformował Łukasz Kubiak, rzecznik Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. W...

Gdy natomiast pracownicy ARiMR na wyznaczonych do kontroli działkach stwierdzą nieprawidłowości, odstępstwa itd. oznacza to najczęściej sankcje dla gospodarza.

W najbliższej przyszłości kontrole fizycznie wykonywane przez urzędników mają odejść do lamusa, a przynajmniej w znacznej większości zostać zastąpione przez najogólniej mówiąc technologię.

- Komisja Europejska zaproponowała obowiązkowe wdrażanie satelitarnego monitoringu gruntów rolnych. W tej chwili mówimy o pilotażu, a później o (stałym - red.) monitoringu przez wykorzystanie programów monitoringu satelitarnego do wdrażania płatności powiązanych z powierzchnią gospodarstw. Chodzi o to, by w szerokim zakresie wykorzystać nowoczesne technologie: zdjęcia satelitarne, drony, zdjęcia z geolokalizacji - wymieniał Ryszard Zarudzki, wiceminister rolnictwa podczas posiedzenia sejmowej komisji rolnictwa.

Zdaniem Komisji Europejskiej owe technologie pozwalają na skontrolowanie działek rolnych, upraw i zabiegów agrotechnicznych bez potrzeby dokonywania wizytacji w gospodarstwie. - Taka jest przyszłość jeśli chodzi o monitoring i wykorzystanie technologii satelitarnej - stwierdził polityk.

dopłaty bezpośrednie, działki do dopłat, powierzchnia upraw, areał upraw, wnioski o dopłaty, arimr

ARiMR donosi na rolników. Bo takie są procedury

Konflikt kontroli krzyżowej, podejrzenie podania nieprawdziwych informacji w celu uzyskania płatności czy też sfałszowania podpisu na dokumentach - w takich m.in. sytuacjach Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa kieruje sprawy...

To zgodne z tym, o czym już na początku urzędowania zaczął mówić minister Jan Krzysztof Ardanowski. Podkreślał m.in., że unijne satelity fotografują nasz kraj trzy razy w tygodniu, a dokładność zdjęć jest duża. Dlatego trzeba z nich skorzystać. Natomiast pracownicy ARiMR zajmujący się kontrolami mogliby zostać przesunięci do innych zadań.

Teoretycznie zmiana ma sens i same zalety: rolników nie niepokoiliby dłużej kontrolerzy z agencji, a w niej samej zostałaby przez dodatkowe ręce do pracy usprawniona np. wypłata środków.

Rodzi się jednak pytanie, czy na pewno na podstawie fotek z satelit czy drona w każdym przypadku będzie można prawidłowo i realnie stwierdzić, że na polu wschodzi akurat ta zadeklarowana we wniosku, a nie inna uprawa, czy trawa była koszona, czy zachowane są pełne zasady ekologii itp. Dlatego testy w formie wspomnianego pilotażu wydają się nieodzowne.
 

Poleć
Udostępnij