Komisje nierzetelnie szacują straty? Rolniczy samorząd pisze do wojewody

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: (em) | redakcja@agropolska.pl
07-10-2015,9:50 Aktualizacja: 07-10-2015,10:31
A A A

Członkowie Kujawsko-Pomorskiej Izby Rolniczej mają wiele uwag dotyczących prac komisji szacujących szkody powstałe z powodu tegorocznej klęski suszy. Zarząd K-PIR napisał w tej sprawie do wojewody Ewy Mes.

Rolniczy samorząd martwi przede wszystkim "fakt całkowitego pominięcia przez komisje klęskowe faktycznego stanu upraw na gruntach i oparcie wyliczeń tylko na podstawie danych zawartych w Monitoringu Suszy Rolniczej w Polsce, który jest prowadzony przez Instytut Upraw, Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach".

Instytut Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa, Klimatyczny Bilans Wodny, susza rolnicza

Susza nie odpuszcza mimo opadów

W całym kraju utrzymuje się susza, choć jej zasięg zmniejszył się. Największe zagrożenie tym zjawiskiem jest w województwach: dolnośląskim, wielkopolskim, opolskim oraz łódzkim. "W trzynastym okresie raportowania, czyli od 1...

Zdaniem Kujawsko-Pomorskiej Izby Rolniczej wyliczenia te są nierzetelne ze względu na małą liczbę punktów pomiarowych (i złe ich rozmieszczenie) odpowiedzialnych za definiowanie zjawiska suszy w rolnictwie w województwie kujawsko-pomorskim i całym kraju.  

"Wadliwe rozmieszczenie punktów pomiarowych prowadzi do absurdalnych sytuacji, w których uprawy rolników znajdujące się na przyległych do siebie gruntach, leżących jednak w sąsiednich gminach, zdaniem Komisji są dotknięte w diametralnie różnym stopniu skutkami suszy. W skrajnych przypadkach dochodzi do sytuacji gdy w oparciu o dane z monitoringu straty na jednej z przyległych upraw ustała się na poziomie 70 proc., a na sąsiedniej nieruchomości szkoda ta rzekomo nie występuje" - pisze rolniczy samorząd z Kujaw i Pomorza do wojewody Ewy Mes.

Zarząd K-PIR uważa, że w takiej sytuacji "najwłaściwszym sposobem postępowania w przypadku wystąpienia szkód spowodowanych niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi winno być dokonanie oględzin uszkodzonych plantacji i na tej podstawie ustalenie wielkości szkody, z jednoczesnym pominięciem nierzetelnych danych dostarczanych w ramach prowadzonego monitoringu".  

Na koniec listu podpisanego przez Ryszarda Kierzka, szefa rolniczego samorządu z Kujaw i Pomorza, zarząd izby wnosi do wojewody "o rzetelną analizę zaistniałej sytuacji i w razie potrzeby pilne przeprowadzenie dodatkowego szacowania szkód pozwalającego na właściwe określenie poziomu strat w uprawach".

Poleć
Udostępnij