Giną traktory i ładowarki. Złodzieje polują na rolnicze maszyny

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: (dk) | redakcja@agropolska.pl
23-11-2018,12:30 Aktualizacja: 23-11-2018,12:39
A A A

Ze względu na dużą wartość oraz zapotrzebowanie za naszą wschodnią granicą, maszyny rolnicze wciąż są łakomym kąskiem dla złodziei. Z gospodarstw, oprócz traktorów, najczęściej znikają ładowarki teleskopowe.

W drugim tygodniu listopada właściciel gospodarstwa rolnego w jednej z miejscowości na północnym Mazowszu natknął się w obejściu na rabusia i go przepłoszył.

kradzież traktora, gmina Ciechanowiec, powiat wysokomazowiecki, podlasie

Ukradł traktor i schował go w lesie. Wpadł już po kilku godzinach

Już po czterech godzinach od zgłoszenia policjanci odzyskali ciągnik ukradziony rolnikowi z gminy Ciechanowiec (pow. wysokomazowiecki, woj. podlaski). Złodziej stanie przed sądem. Mężczyzna - według ustaleń śledczych - nocą zakradł się na teren...

- Późno w nocy wjechałem na podwórze, bo byłem na lotnisku w Warszawie po syna i synową, którzy wrócili z wypoczynku. Zostawiłem ich pod domem i podjechałem kawałek dalej pod wiaty. Wtedy z nowego niemal ciągnika, naszego zeszłorocznego nabytku, wyskoczył ktoś w kapturze i czmychnął - opowiada nasz rozmówca (chciał zachować anonimowość).

Gospodarz krzyknął po syna i razem spenetrowali całe gospodarstwo, ale po włamywaczu nie było już śladu. Prawdopodobnie przedostał się przez ogrodzenie lub bramę od strony pól. Wcześniej był tak zaaferowany próbą uruchomienia traktora, że nie słyszał wjeżdżającego samochodu.

- Myślał pewnie, że wszyscy domownicy dawno śpią. Nawet jak obserwował gospodarstwo, to ja wyjechałem do stolicy dużo wcześniej, także miał prawo tego nie widzieć. Na szczęście w ciągniku nic nie zdążył zepsuć. Jestem zresztą przekonany, że nie był sam. Planowali, tak mi się wydaje, wyprowadzić ciągnik "od tyłu" na pola, stamtąd na drogę i przygotowaną lawetę - snuje przypuszczenia gospodarz.

norki, zwierzęta futerkowe, kradzież norek, ferma norek, gmina Wysokie Mazowieckie, podlasie

Z klatek zniknęło 840 norek. Złodziejami okazali się klienci fermy

Trzej mężczyźni z województw świętokrzyskiego i łódzkiego usłyszeli zarzuty kradzieży na fermie norek w gminie Wysokie Mazowieckie (woj. podlaskie). Według śledczych łupem padły zwierzęta i skóry warte 150 tys. zł....

Czy usłyszałby podczas snu proceder wyprowadzania tej wartej kilkaset tysięcy złotych maszyny? - Nie wiem, pewnie nie. Obiło mi się o uszy, że oni nawet wydechy, kominy czymś specjalnie okręcają żeby było cicho - odpowiada rolnik.

Jak przyznaje, zajścia nie zgłosił na policję. Ale już dwa dni po nim w gospodarstwie zainstalowano dodatkowe lampy na "czujki" i monitoring wizyjny.  

Złodzieje polujący na maszyny rolnicze pojawili się też w nocy w jednej z miejscowości gm. Debrzno (pow. człuchowski, woj. pomorskie). Skradzionymi ciągnikiem rolniczym i ładowarką teleskopową przemieścili się prawdopodobnie w okolice sąsiedniej miejscowości, gdzie załadowali sprzęt na samochód ciężarowy.

Z kolei w nocy z 22 na 23 listopada w miejscowości Moszczanka (gm. Raszków, pow. ostrowski) skradziono ładowarkę teleskopową.

Z gospodarstwa w pow. tucholskim (woj. kujawsko-pomorskie) również wyprowadzono ciągnik rolniczy (wraz z ładowaczem czołowym) oraz ładowarkę teleskopową.

Szybko na szczęście - o czym pisaliśmy - udało się natomiast znaleźć traktor skradziony niedawno z pomieszczenia gospodarczego w jednej z miejscowości gminy Ciechanowiec (pow. wysokomazowiecki, woj. podlaskie). Maszyna ukryta była w pobliskim lesie. Stróże prawa wytypowali też sprawcę, a 29-latek usłyszał zarzuty i stanie przed sądem.

Maszyny rolne pozostają dla złodziei łakomym kąskiem, więc właściciele powinni maksymalnie zabezpieczyć je przed kradzieżą i mieć się na baczności. Ostrożnym trzeba również być przy zakupie używanych maszyn. Kupując kradzione nawet nieświadomie, narażamy się bowiem na odpowiedzialność karną za paserstwo.
 

Poleć
Udostępnij