Bóbr sprzymierzeńcem w czasie suszy?

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: Newseria Biznes, (zac) | redakcja@agropolska.pl
19-02-2020,13:10 Aktualizacja: 19-02-2020,11:46
A A A

Zgodnie z decyzją Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Warszawie do końca lutego myśliwi mają zgodę na odstrzał bobrów. Zarządzenie to dotyczy odstrzału maksymalnie 1465 zwierząt w ciągu trzech lat (w okresach od października do lutego).

Powodem tej decyzji są szkody wyrządzane przez bobry i wysokie odszkodowania wypłacane przez państwo z tego tytułu. Działacze WWF Polska przekonują, że znacznie wyższe są koszty walki z suszą w Polsce, a działalność bobrów jest pożyteczna na terenach, gdzie rolnicy borykają się z problemem niedoboru wody.

pijani traktorzyści, Poręba Radlna, kmp policji w tarnowie, bobry

Nietrzeźwy i na zakazie. Traktorzysta wpadł przez bobry

Zaczęło się od nadgryzionego przez bobry i przechylonego na drogę drzewa. A skończyło na postępowaniu karnym za kierowanie traktorem pod wpływem alkoholu mimo sądowego zakazu. Strażacy z komendy w Tarnowie (woj. małopolskie) zostali zadysponowani...

RDOŚ w Warszawie podaje, że w latach 2009-2019 wypłacił odszkodowania z tytułu szkód wyrządzonych przez bobry na Mazowszu w wysokości ponad 48 mln zł. W samym 2019 roku dyrekcja otrzymała ponad tysiąc zgłoszeń, a w wyniku analizy wypłaciła odszkodowania na kwotę ponad 8 mln zł. W ciągu tej dekady wartość odszkodowań wzrosła blisko ośmiokrotnie, a liczba zgłoszeń ponad czterokrotnie.

- Jeżeli weźmiemy pod uwagę wartość odszkodowań, które są wypłacane przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska, czyli de facto z kieszeni podatników, to rzeczywiście one rosną - komentuje w rozmowie z agencją Newseria Biznes Katarzyna Karpa-Świderek, rzeczniczka WWF Polska. - Jednak musimy uwzględnić również fakt, że Polska jest krajem, który ma poważny problem z brakiem opadów, czyli rosną też koszty walki z suszą i straty przez nią  spowodowane. Rocznie jest to kwota rzędu kilku miliardów złotych.

Jak podkreśla, łącznie z powodu zmiany klimatu, czyli ekstremalnych zjawisk pogodowych, Polska traci 9 mld zł rocznie. Nawet kilka milionów złotych wypłacanych w formie odszkodowania za straty wyrządzone przez bobry (to tylko jeden z gatunków chronionych, za który Skarb Państwa wypłaca odszkodowania) jest niczym w stosunku do tego, jakie straty ponosimy jako podatnicy w związku z suszą.

WIDEO Mówi Katarzyna Karpa-Świderek, rzeczniczka WWF Polska

odstrzal bobrów, szkody w uprawach, Stowarzyszenie Nowy Bóbr, RDOŚ z Warszawy

Jest zgoda na odstrzał bobrów. Niszczą płody i uprawy rolne

Na Mazowszu ma zostać odstrzelonych przez specjalnie powołane koła łowieckie aż 1465 bobrów. Dyrektor RDOŚ z Warszawy, który wydał zarządzenie tłumaczy decyzję wzrostem populacji i szkodliwością zwierząt. Zarządzenie Regionalnej...
- Bobry to sprzymierzeńcy człowieka w czasach suszy - uściśla Katarzyna Karpa-Świderek. - Tereny, na których działają bobry, szczególnie blisko rzek, dzięki konstrukcjom, które tworzą, stają się terenami podmokłymi. Zalane łąki to może być problem dla rolników, ale w okresach suszy te łąki nie wysychają właśnie dzięki działalności bobrów.

Jak dodaje ekspertka WWF Polska, korzyści z tytułu działalności bobra odnosi całe społeczeństwo, natomiast straty bardzo często ponoszą pojedyncze gospodarstwa. Zwraca też uwagę, że nie da się wycenić pracy tych zwierząt powodującej zatrzymywanie wody w glebie i zestawić tego z kosztami budowy zbiorników retencyjnych.

- Możliwe, że taka kalkulacja pokazałaby, że z finansowego punktu widzenia lepiej chronić bobry, niż je tępić, a następnie przeznaczać ogromne pieniądze na to, żeby budować sztuczne zbiorniki, które będą jeszcze dodatkowo ingerowały w przyrodę, a często wręcz niszczyły systemy rzeczne - ocenia Karpa-Świderek. - Programy ochrony Polski przed suszą będą podatników kosztować wiele miliardów złotych, a tymczasem w przyrodzie mamy sprzymierzeńca i powinniśmy to właściwie wykorzystać.

wypadki z udziałem ciągników, Łukawa, gmina Głowaczów, Mazowsze, Ilona Tarczyńska, kozienice

Traktorzysta zginął przez... bobry? Mieszkańcy wsi wiedzą swoje

Kolejny traktorzysta stracił życie w wypadku. Do tragedii doszło tym razem we wsi Łukawa (gm. Głowaczów, woj. mazowieckie).    Mężczyzna w średnim wieku wjechał ciągnikiem rolniczym na groblę między stawami. W pewnym momencie...
RDOŚ podkreśla, że działalność bobrów niszczy nie tylko uprawy i sady, lecz również drogi i nasypy kolejowe oraz mosty, co stwarza zagrożenie dla bezpieczeństwa.

Według danych GUS w roku 2000 na terenie Polski populacja bobra wynosiła niecałe 24,5 tys. osobników, w 2010 roku prawie 69 tys., a w 2018 - ponad 127 tys. osobników. Populację na Mazowszu GUS szacuje na 16,6 tys. zwierząt. Jak podkreśla RDOŚ, liczba 1,5 tys. bobrów, które mogą zostać odstrzelone w ciągu trzech lat, jest znacznie niższa niż średni przyrost naturalny populacji.

- Ich liczba rzeczywiście w ostatnich latach wzrosła do kilkudziesięciu tysięcy sztuk, ale nie zmienia to faktu, że są to zwierzęta niezwykle pożyteczne. Człowiek zaczął walczyć z tym gatunkiem do tego stopnia, że w latach 70. ubiegłego wieku wytępił go niemal całkowicie. Wielkim sukcesem jest to, że udało się przywrócić bobra środowisku naturalnemu - mówi Katarzyna Karpa-Świderek.

Sposobów na uniknięcie niekorzystnych skutków działalności bobrów jest wiele - nie tylko odstrzał. Jedną z alternatyw wobec zabijania zwierząt jest przeniesienie ich w miejsce, gdzie występuje mniej osobników. Inny sposób to specjalne konstrukcje, które sprawiają, że poziom wody opada. Dla ochrony drzew stosowane są również siatki na pniach.

- Jednak najlepszą formą zabezpieczenia jest sprawny system odszkodowań dla rolników, aby zrekompensować im straty, które wynikają z obecności bobrów. Należy również przeanalizować sposób wykorzystywania terenów zalewowych rzek i podchodzić do natury z pewną dozą pokory. Człowiek powinien dostosować się do natury, a nie tylko wykorzystywać ją do swoich potrzeb - zauważa Katarzyna Karpa-Świderek.

Poleć
Udostępnij