Wojciechowski ma małe szanse na zostanie komisarzem

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: PAP, (em) | redakcja@agropolska.pl
03-10-2019,8:05 Aktualizacja: 03-10-2019,8:11
A A A

Rząd będzie musiał przedstawić nowego kandydata na unijnego komisarza ds. rolnictwa - informuje czwartkowa "Rzeczpospolita". Janusz Wojciechowski po bardzo źle ocenionym występie w Parlamencie Europejskim ma niewielkie szanse na akceptację.

- Decyzja w sprawie odrzucenia jego kandydatury już zapadła - mówi nieoficjalnie dziennikowi dobrze poinformowane źródło w Brukseli.

komisarz ue do spraw rolnictwa, janusz wojciechowski, Ursula von der Leyen, komisja europejska

Komisja rolnictwa na razie nie przepuszcza Wojciechowskiego

Janusz Wojciechowski, kandydat na komisarza ds. rolnictwa nie dostał we wtorek zielonego światła od koordynatorów komisji, co mogłoby zakończyć procedurę jego przesłuchania. Europosłowie żądają, by odpowiedział na dodatkowe pytania. - Nie...

"Już we wtorek wiadomo było, że Janusz Wojciechowski musi się przygotować na ewentualne dodatkowe przesłuchanie. W środę po południu doszło do kolejnych spotkań grup politycznych i wniosek, jak twierdzą nasze źródła, był jednoznaczny: z tą kandydaturą nic się już nie da zrobić" - podała gazeta.

Wskazuje, że po wtorkowym "fatalnym" przesłuchaniu w komisji rolnictwa PE Wojciechowski dostał w środę wieczorem listę pytań, w których został poproszony o skonkretyzowanie swoich poglądów na wspólną politykę rolną.

"Jeśli to nie zadowoli europosłów, będzie zaproszony na ponowne przesłuchanie i znów, jak po pierwszym, odbędzie się spotkanie koordynatorów grup politycznych. Tam musi uzyskać poparcie dwóch trzecich głosów. A jeśli i to mu się nie uda, to odbędzie się głosowanie tajne w komisji rolnictwa, gdzie zwykłą większością głosów zapadnie decyzja o jego losie. Ale już teraz nasi rozmówcy w Brukseli twierdzą, że Polska musi poszukać innej osoby na stanowisko komisarza" - czytamy w "Rzeczpospolitej".

- Pytania były znane wcześniej, nie były podchwytliwe. Miał przygotowane przez urzędników odpowiedzi. Po prostu ich nie przeczytał - mówi dziennikowi nieoficjalnie osoba znająca kulisy przygotowań do przesłuchania.

Polak nie odpowiadał konkretnie na pytania, używając formułek: "jestem otwarty na dyskusję", "deklaruję ścisłą współpracę w tej sprawie".

Nie wykorzystywał nawet przyznanego mu na odpowiedzi czasu. Według rozmówców dziennika z PE Wojciechowski odbył wcześniej mnóstwo spotkań i liczył, że taki towarzyski gest wystarczy.
 

Poleć
Udostępnij