Jest porozumienie o rezerwie CO2. Będzie działać wcześniej niż chciała Polska

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: Z Brukseli Krzysztof Strzępka PAP, (em) | redakcja@agropolska.pl
06-05-2015,8:10 Aktualizacja: 06-05-2015,11:12
A A A

Negocjatorzy państw członkowskich i PE porozumieli się w sprawie utworzenia rezerwy stabilizacyjnej dla unijnego rynku pozwoleń na emisję CO2. Będzie działała od 1 stycznia 2019 r. Polska chciała innej daty.

Zaproponowana przez Komisję Europejską rezerwa stabilizacyjna (market stability reserve - MSR) ma poprzez podniesienie cen pozwoleń na emisję CO2 zmobilizować przemysł do realizacji założeń unijnej polityki klimatyczno-energetycznej i inwestycji w zielone technologie.

Polska była w ogóle przeciwna jej utworzeniu, bo może ona obciążać dodatkowymi kosztami nasz przemysł, ale nie udało się nam zablokować jej powstania. Polski rząd zabiega o to, by weszła w życie jak najpóźniej.

Jeszcze w marcu wydawało się, że starania naszych reprezentantów przynoszą efekty - państwa unijne w swoim mandacie negocjacyjnym do rozmów z PE zapisały, zgodnie z naszym postulatem, że rezerwa będzie działała od 2021 r. PE chciał, by rezerwa powstała do 31 grudnia 2018 r.

Z komunikatu służb prasowych Rady UE po negocjacjach wynika, że porozumienie zawarte przez przedstawicieli europarlamentu i państw członkowskich przewiduje, że rezerwa wystartuje 1 stycznia 2019 r.

Co więcej, kompromis zakłada też przeniesienie do rezerwy uprawnień zdjętych z rynku w tzw. procesie backloadingu. Backloading to zamrożenie aukcji 900 mln pozwoleń na emisję CO2 w latach 2014-2016 i - jak planowano - przesunięcie ich na lata 2019-2020. Teraz mają one być przekierowane do rezerwy, co może spowodować wzrost cen pozwoleń na emisję.

Zapisy, które można interpretować jako korzystne dla naszego kraju, to m.in. przegląd działania rezerwy i systemu handlu emisjami pod kątem możliwych skutków dla konkurencyjności gospodarki czy zatrudnienia.

Polska zwracała uwagę, że rozstrzygnięcia forsowane w Brukseli w tej sprawie mogą prowadzić do zintensyfikowania "zjawiska ucieczki emisji", czyli przenoszenia się firm energochłonnych poza Europę. Przegląd MSR, co do którego zgodzono się w ramach porozumienia, ma również brać pod uwagę ten aspekt.

Kompromis ma być jeszcze zatwierdzony przez państwa członkowskie. Polska do tej pory miała mniejszość blokującą, która miała zapewnić, że uchwalone przepisy będą korzystne dla naszego kraju. Nie wiadomo jednak, czy zostanie ona utrzymana.

W lutym list do szefa KE Jean-Claude'a Junckera w sprawie MRS napisała premier Ewa Kopacz. Wskazała w nim, że Polska, Bułgaria, Chorwacja, Cypr, Węgry, Czechy, Litwa i Rumunia są zaniepokojone możliwością wcześniejszego wejścia w życie mechanizmu rezerwy stabilizującej rynek.

Poleć
Udostępnij