Ceny rzepaku pod presją zwiększonego importu

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: PKO Bank Polski, (em) | redakcja@agropolska.pl
13-03-2018,13:35 Aktualizacja: 13-03-2018,16:05
A A A

W pierwszych dwóch tygodniach lutego tona rzepaku kosztowała średnio 1547 zł - wynika z danych ministerstwa rolnictwa. To o 18,2 proc. mniej niż przed rokiem i 16 proc. poniżej stawek ze stycznia.

Jedną z przyczyn pogorszenia koniunktury na rynku tego surowca jest wzrost podaży argentyńskiego biodiesla. UE od września 2017 r. obniżyła cła na ten towar z powodu opinii WTO, która stwierdziła, że podniesienie opłat w 2013 r. było nieuzasadnione - informują analitycy PKO Banku Polskiego.  

rzepak, uprawa rzepaku, przesiewanie rzepaku, LODR, azot, siarka, bor

Rzepak potrzebuje wsparcia. Ważna jest siarka, magnez i bor

- Znajdujemy się w czasie, kiedy trzeba podejmować kluczowe decyzje jeśli chodzi o uprawę rzepaku. Mam na myśli przede wszystkim wybór technologii, związanych z nawożeniem - mówił Krzysztof Kurus, główny specjalista Lubelskiego...

Według Eurostat, unijny import biodiesla od września do końca ub.r. wzrósł w skali roku 3,8 krotnie do 618 tys. t, z czego dostawy z Argentyny zwiększyły się z 0 do 386 tys. t i negatywnie oddziaływały na przerób rzepaku w krajach Wspólnoty.

Na obserwowane znaczące spadki cen wpływa także większy import nasion rzepaku, który przy wzroście unijnej produkcji, a także zapasów w sezonie 2017/18, stwarza silną presję ze strony podaży.

W drugiej połowie 2017 roku dostawy do UE poszły w górę o 57 proc. do 2,25 mln t. Zwiększył się przede import z Ukrainy (o 149 proc. do 1,68 mln t) po sporym wzroście produkcji w tym kraju w sezonie 2017/18 (62 proc.).

W kolejnych tygodniach możliwe jest lekkie wyhamowanie dynamiki spadku cen surowca z powodu wzrostu notowań innych oleistych m.in. soi. Ceny kontraktów na soję na giełdzie CBOT pod koniec lutego były najwyższe od roku.

Eksperci szacują, że w przyszłym roku handlowym powierzchnia upraw canoli i rzepaku wzrośnie o 1,5 proc., a większego areału można oczekiwać przede wszystkim w Rosji (20 proc.) oraz na Ukrainie (31 proc.). Stwarza to możliwość nasilenia presji podażowej z tego drugiego kraju na rynku UE.
 

Poleć
Udostępnij